Coś mało ekspertów ostatnio, więc muszę zapytać:

Jestem przewlekle chory na covida.
Nie mam pojęcia, gdzie się mogłem zarazić.
Zaatakowała mnie chyba najgorsza z najgorszych mutacji, bo trwa to już ponad 2 lata i kompletnie nie widać poprawy.
Nie smarkam, nie mam gorączki, żadnych bóli czy zawrotów głowy, ba, nawet żaden mięsień mnie nie boli. Zapachy wyczuwam normalnie, co jest strasznie dokuczliwe w niektórych miejscach. Nie męczę się szybciej, normalnie mogę biegać czy jeździć na rowerze. Nawet windą się ostatnio udało wjechać na 12 piętro i też bez żadnej zadyszki czy bólu.
Dziwne, już od wielu dni nikt nie wrzucił postu w rodzaju:
- zdycham jak nigdy, wszystko mnie boli, najgorzej łydki i lewe ucho, nie mam szprycy, też tak mieliście - i obowiązkowo tagi #covid19 #koronawirus
Albo:
- nic mi nie jest, mam X dawek, znajome antyszczepy zdychają #fijzermiszcz #bekazantyszczepow #najlepiejprzebadanenaswiecie

Czyżby wszystkie trole zajęte prostowaniem rzeczywistości w znaleziskach i wpisach obnażających covidową
  • Odpowiedz