Wczoraj byłem się spotkać z moim starym Mireczkiem z licabazy i opowiadał mi dobrą historię xD

Mireczek po studiach wyjechał do Stolycy i tam też poszedł do pracbazy. Mniej więcej pod koniec roku dzwoni jego kolega poznany na jakimś szkoleniu i mówi mu, że jest pól etatu do czerwca u niego i potrzebują kogoś z jego skillami i doświadczeniem. Dwa dni w tygodniu po cztery godzinki. Hajs też się zgadzał, więc Mireczek