wpis końcowy, coby zamknąć wątek - z fizykoterapii zrezygnowałem, jak dla mnie to ściema i wyciąganie kasy z ludzi (i NFZu); ból trwał gdzieś jeszcze do wakacji 2014, potem w okresie wakacyjnym praktycznie zapomniałem o tym, że mnie noga bolała, przypomniałem sobie jakoś znowu od września, z tym, że były to głównie bóle po dłuższym siedzeniu jak wstałem; w 2015 bóle coraz rzadziej się pojawiają, nieregularnie, bez konkretnej przyczyny; aktywnie trenuje squasha,
c.d. przygód z zapaleniem przyczepu ścięgna Achillesa (wcześniejsze wpisy pod tagiem #entezopatia)

15. 10.04-14.04 (powiedzmy że 3-4 tydzień "cierpienia") dalej smaruję piętę Traumonem, jest poprawa, nie kuleję/kuśtykam jakkolwiek przy próbie szybszego chodu odczuwalny ból; ból również najmocniejszy rano po wstaniu

16. 15.04 kolejna sesja fizykoterapii - znowu czary mary ale te 20-25 minut w towarzystwie miłej pani rehabilitantki da się jakoś przetrzymać (pani opowiada, że ogląda pasjami seriale w oryginale, teraz jest na 4 sezonie breaking bad)
kontrowersje - c.d. przygód z zapaleniem przyczepu ścięgna Achillesa (wcześniejsze wp...

źródło: comment_DnYkfC3WbJXQEdEZ9zVhAb4QpBolGJ1W.jpg

Pobierz
c.d. przygód z zapaleniem przyczepu ścięgna Achillesa (wcześniejszy wpis pod tagiem #entezopatia)

13. 08.04 dalej smarowanie traumonem - w sumie daje dosyć odczuwalną poprawę, noga boli mniej, ruchy są pewniejsze, mniejsze kuśtykanie;

tą maścią/żelem trzeba jednak dość sporo smarować, najlepiej zrobić sobie jakby okład/kompress i ze 3 razy dziennie go zmieniać/odnawiać
pod tagiem #entezopatia będę wrzucać moje "przygody" z zapaleniem przyczepu ścięgna Achillesa

1. ból w okolicy lewej pięty zaczął się ok. 2 tygodnie temu (powiedzmy 24.03) - prawdopodobna przyczyna - nierozgrzanie przed dość intensywnymi ćwiczeniami na squashu

2. ból był dość niejednoznaczny, najbardziej dokuczliwy rano po przebudzeniu, potem przechodził, nasilał się przy ćwiczeniach, by w ich trakcie wygasnąć

3.
@kontrowersje: super

ja 2,5 roku się męczę z kontuzją okolic achillesa, wcześniej maratony a teraz bezsilność, raz na jakiś czas wzmaga się we mnie jeszcze pragnienie zacisnięcia zębów i spróbowania jeszcze raz. Póki co ból nawracający. Zdrowia życzę Mireczku
  • Odpowiedz