Wymyśliłem sobie: kulki z tamaryndowca. W nadejściu hipsterskiej weny postanowiłem wrzucić do mojego wirtualnego koszyka również tego diabła. Cena - 10 zł za 250 g, z czego jakieś 90% to łupiny i pestki.

Na początku mówię sobie: ok, wyjmę z łupin i będzie gitara. Ale nie, lajf ys brutal, zeskrobuj z nasion kleistą papkę zwaną miąższem. Żeby nie było za łatwo, łyżeczka nie jest do tego najlepsza. Gołymi rękami to rób! Nie bądź ciota!

No to dłubię sobie, miąższ wrzucam do miseczki, odpady do kosza. Na przedłubanie całej porcji zeszła mi ponad godzina, palce do tej pory mnie bolą. Żeby nie było łatwo z dłubaniem, owoce pod łupiną mają takie... nitki, łyko, nie wiem co to jest, ale nie pomaga.

Dodatkowo
T.....o - Wymyśliłem sobie: kulki z tamaryndowca. W nadejściu hipsterskiej weny posta...

źródło: comment_KT00nuHSRQ2rAXnMUusCP28ZpoT5zDUA.jpg

Pobierz