#!$%@? mac, czuje się jak w Dniu świra w scenie z pociągiem, tylko bohaterami głównymi są małe gowniaki. Siedzi babsko z dzieckiem, które zachowuje się jak małpa. Chodzi po fotelach buciorami. Włazi na parapet. Ale najgorsze są te quasi małpie odgłosy, powtarzanie 100 razy jakichs wizgow gaworzenia #!$%@? wie w jakim języku. Słuchałam muzyki prawie 2 h, bo nie dało się bez słuchawek wysiedzieć. Zdjęłam słuchawki-to samo...przesiadłam się wiec do następnego przedziału
@FranzMaurerr: znaczy wiesz. Nie zawsze da się idealnie zapanować. Dzieci maja różne odpaly. Ale jeżeli rodzic próbuje i widać, że dziecko ma po prostu tak odpal to raczej ludzie nie reagują aż tak negatywnie, zwłaszcza w przypadku tych najmłodszych.

U koleżanki jednak były już dzieci starsze i brak reakcji że strony rodzica to przegięcie.

Sama mam synka, który ma nieco ponad półtora roku, więc wiem, że różnie to bywa. Ale nie