@Dzyszla:
Nie wiem czy wszędzie, ale w Lublinie wlewy i ogólnie terapie są nadal prowadzone. Niektóre (inne) planowane wizyty, kontrole czy badania są odwoływane.
Ogólnie ciężka sprawa, bo z jednej strony przy leczeniu biologicznym odporność leci w dół (u niektórych w ogóle leży i kwiczy), ale z drugiej strony też sporo osób bez terapii byłaby niemal całkowicie wyłączona z życia a pandemia prędko się nie skończy.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki i Mirabelki, piszę tutaj ponieważ jestem coraz bardziej bezsilny. Od tygodni praktycznie nie zdarza się dzień, abym nie myślał o samobójstwie.
Przewlekła depresja męczy mnie już od naprawdę bardzo wielu lat, odkąd tylko sięgam pamięcią, praktycznie całe moje dorosłe życie.
Nie szukam atencji, ale chciałbym po prostu się zwierzyć i z kimś porozmawiać, ponieważ moi nieliczni najbliżsi - w tym rodzice - nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, a wszelkie moje próby dania im do zrozumienia, że jestem bardzo nieszczęśliwy. Wiele osób nie chce słyszeć o problemach innych lub je bagatelizuje, co nie pomaga gdy potrzebuje się odrobiny wsparcia.

Zródłem mojej depresji jest stan mojego zdrowia fizycznego. Co roku dochodzą nowe, poważne przewlekłe choroby, obecnie mam ich już 7 (nie licząc takich kwestii jak depresja czy jakieś wady ortopedyczne). Codziennie zmagam się z niewyobrażalną dla normalnego człowieka ilością ograniczeń, każda chwila gdy nic mnie nie boli jest na wagę złota.
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach