Koleś wchodzi do bardzo ekskluzywnej restauracji, siada i woła kelnera. "Chce zobaczyć tego lachociąga, matkojebcę twojego szefa" - mówi.
Kelner jest odrobinę zniesmaczony, i odpowiada " Przepraszam Pana, czy mógłby Pan się powstrzymać od używania tego typu słów w tym miejscu? Zawołam szefa jak szybko się da."
Szef przychodzi i koleś mówi : "Czy ty jesteś tym kurde #!$%@? szefem tej zakurzonej kmity?" "Tak proszę Pana, jestem." odpowiada szef, "Ale wolałbym gdyby Pan nie używał tego typu zwrotów w tej restauracji, tutaj są prywatne przyjęcia i klienci się bawią."
Koleś odpowiada "#!$%@?ć twoje dupne wymogi, gdzie jest to #!$%@? pianino?"
Szef jest trochę wybity z rytmu, i pyta się kolesia, żeby rozjaśnił odrobinę sytuację.
Gdzie jest to #!$%@? pianino, jesteś #!$%@? głuchy czy jak, ty śmierdząca cipo?!"
@hubcio12114:

Piękny lipcowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków, gdzieniegdzie
przebiega sarenka. W tle słychać stukanie dzięcioła. Nagle z głębi
lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie
przemierza las. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż
  • Odpowiedz