W posiadaniu brody jest pewna irytująca kwestia. Ciągle ktoś ją zauważa, chodzi o to, że musi o niej wspomnieć...

O ale masz brodę...

co na drwala?

ale zarosłeś...

Ciągle ktoś coś... albo mam taką koleżankę w pracy, co nie lubi brodatych i ciągle nie może się powstrzymać aby powiedzieć:

byś się ogolił

I to widać, że ma jakiś problem (nie jedyny z brodą), czasem mam chęć powiedzieć:


Ha! Na przekór wam wszystkim