#suchar #branzowe

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół totalny bajzel, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:

- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?

Facet nic.

- A może