W ramach challenge nadal męczę Welin Hala Duncana a w międzyczasie podczytuję inne książki.
Wczoraj skończyłam sennr9 Davida Mitchella - bardzo dobra książka w japońskich klimatach, pełna humoru, z odrobiną sensacyjnych wjazdów; w przeciwieństwie do Welinu, książka wciąga jak diabli, ja ją przeczytałam w dwa dni (a z Welinem męczę się już z dwa tygodnie i czytam po kilkanaście stron dziennie, bo jest zwyczajnie za ciężka w formie i trzeba
Wczoraj skończyłam sennr9 Davida Mitchella - bardzo dobra książka w japońskich klimatach, pełna humoru, z odrobiną sensacyjnych wjazdów; w przeciwieństwie do Welinu, książka wciąga jak diabli, ja ją przeczytałam w dwa dni (a z Welinem męczę się już z dwa tygodnie i czytam po kilkanaście stron dziennie, bo jest zwyczajnie za ciężka w formie i trzeba
Przeczytane książki:
1. Przygody Jakuba Wedrowycza: tomy 3-6 w styczniu a wczesniejsze dwa w grudniu więc ich nie licze. Łatwa lekka lektura, do poczytania w autobusie, na uczelni, do snu. Krótkie opowiadania w pierwszych trzech tomach nie męczą. Ostatni tom troche bardziej męczyłem.
2. Sejf - Tomasz Sekielski : Bardzo ciekawy debiut tego dziennikarza. Czyta się bardzo szybko, szkoda że już w połowie jest wyjaśniona zagadka ale jednak końcówka