@kvvach: nie są potrzebne nowe odkrywcze riffy, aby poczuć "dreszcz". black sabbath się skończyło na master of reality i nie należy się doszukiwać czegoś zajebistego obecnie, bo jest to niemożliwe.
@Kangel: Ciężko określić jaką muzykę lubię, na pewno bardziej muzykę niż wokal i na pewno coś ciekawego (powiedzmy że złożonego). Z tego względu często wracam do np. Zeppelinów czy właśnie Sabbathów (z Dio i wczesnych, z Osbournem). Zwłaszcza ci drudzy bliżsi byli do jazzu (jazzrocka, bluesrocka) i przez to ciekawi. I w tym kontekście nowa płyta jest nijaka
@staa: Utwór ten według mnie jest o dążeniu człowieka do poznania siebie, o jego wyborach moralnych. Szatan jest tutaj narratorem/podmiotem lirycznym, nie jest on ani pochwalany ani potępiany.