@diarrhoea: ale przecież kiedyś też były kontuzje i zmiany, a jakoś w parach jeździć potrafili. Wg mnie problem leży gdzie indziej, mianowicie w ilości zawodów objeżdżanych przez zawodników. W latach 90 jeździli oni głównie właśnie w Polsce (oczywiście Polacy których notabene było w składach więcej niż teraz) i na bieżąco ze sobą trenowali co dawało efekty. Teraz jest liga polska, a do tego szwedzka, angielska, duńska, rosyjska, czeska i bóg
  • Odpowiedz
@Mietu: Wszystko się na to składa. W zagranicznych ligach jeździ się dla kasy (wbrew pozorom finansowo opłaca się jeździć do angli i szwecji, wcale tam za frytki nie jeżdżą) no i zdobywa się sporo doświadczenia.

Zresztą sam sport jest dość trudny w trenowaniu, jak mają trenować jazdę w parach, bez rywali na torze? Na treningu walka nigy nie będzie taka jak w meczu, nikt nie zaryzykuje kontuzją na treningu czy
  • Odpowiedz