Moje zaufanie co do polskich służb specjalnych jest zerowe. Oby dwie historie wydarzyły się w moim otoczeniu.

1. Trochę ześwirowany kumpel bawił się w organizowanie organizacji na kształt strzelca. Wygłupy i niegroźne incydenty skończyły się przesłuchaniami w szkole i przetrząśnięciem mieszkania kolegi.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/16667,abw-dreczy-licealistow.html

2. Środowisko pracy mojej mamy i historia jej znajomej. Ziobro niedawno mianowany ministrem sprawiedliwości. Dzień przed świętami. W domu sąsiadki na przeciwko CBA przeszukuje dom.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

AD 1

Wygłupy iniegroźne incydenty skończyły się przesłuchaniami w szkole i przetrząśnięciem mieszkania kolegi.


akurat o tym nic nie ma. z tekstu wynika, że donos twierdzący, że współpracują z Brunonem K był głównym powodem zainteresowania ABW.
  • Odpowiedz