wstalem wczoraj jakos po pierwszej i traska byla na centrum szeffild potem #!$%@? barnsley,no i leeds na sam koniec.3 godzinny trip na poludnie angli i fajrant.po powrocie wlecialem do kolegi i zaczelismy rozmontowywac jego zabawke na czesci drobne.za pare tygodni bedziemy ta zabawka napierdzielac po kanale lamanche i torpedowac lodzie z obcymi by nam podatki nie wzrastaly....piekny dzien