przypomniala mi sie taka sytuacja z zycia, ktora wyglada jak blad w matrixie
byl znajomy pare lat starszy (kolo 24-25 w tamtym okresie) bezrobotny lekko brzuchaty 165cm mieszkajacy z matka takze no superpartia rzec można
no i k---a tutaj zaczyna sie zagadka, bo skubaniec zawsze rwal loszki 8/10 przynajmniej i to takie co spokojnie 170cm+ wzrostu miały i potrafil je trzymac dosc dlugo przy sobie, kopulowac z nimi + jak mu sie znudzila to sobie rwal jakas inna, ktora w wiekszosci przypadkow wcale nie byla gorsza od poprzedniej
edit:
byl znajomy pare lat starszy (kolo 24-25 w tamtym okresie) bezrobotny lekko brzuchaty 165cm mieszkajacy z matka takze no superpartia rzec można
no i k---a tutaj zaczyna sie zagadka, bo skubaniec zawsze rwal loszki 8/10 przynajmniej i to takie co spokojnie 170cm+ wzrostu miały i potrafil je trzymac dosc dlugo przy sobie, kopulowac z nimi + jak mu sie znudzila to sobie rwal jakas inna, ktora w wiekszosci przypadkow wcale nie byla gorsza od poprzedniej
edit:
Jak was połączy z jakąś różową na #tinder i napisze, że jesteście niscy to odpiszcie "w łóżku się wyrównuje hehe", macie dobre mordy, więc locha się zaśmieje i się z wami umówi, dzięki efektowi halo.
#przegryw
poza tym nie bede z byle baba do wyra wchodzil niech sobie nie mysli, ze tak latwo jej pojdzie