@kasiknocheinmal: dawno mnie tu nie było, dwa lata bez logowania na wykop :P przy okazji więc pozdrowienia :) przypomniało mi się moje niegdysiejsze AMA, może je wykorzystam do czegoś teraz
Pisałam w jednym z komentarzy do książki kucharskiej wrzuconej przez @kasiknocheinmal o poradniku dla kobiet z 1958 („Bądź zawsze piękną”), który mam w domu i fajnie by było go też przedstawić. Dorzuciłam tam na razie kilka linków do skanów znalezionych w sieci (w tym spis treści), bo nie mam pewności co do praw autorskich.
Czy ktoś się orientuje w kwestii praw autorskich książki z bodajże 1958 roku? Chodzi o to, czy można wstawić urywki/skany na wykop bez łamania tychże praw. Książka jest fajna, myślę, że mogłaby część z Was zainteresować. Dużo nie skopiuję, ale mogę pokazać fragmenty. http://www.wykop.pl/link/1235605/doskonala-nowoczesna-kuchnia/11386167/#comment-11381289
wg moich obserwacji i tak ranking nie zmienia się bezpośrednio po jakimś podnoszącym go wydarzeniu tylko kilka razy w ciągu doby – skokowo. Żeby było śmieszniej, jak się stawałam bordowa, to było tak, że bordowy był mój nick po kliknięciu na avatar w prawym górnym rogu strony na tym pasku, ale wszędzie indziej był jeszcze pomarańczowy, i numer w rankingu też był jeszcze >1000
Określiłbym się raczej jako przyjaciel zen buddyzmu, na etapie zgłębiania tej filozofii (choć to określenie, jak zapewne wiesz, nie wszystkim odpowiada i nie do końca musi być precyzyjne, ale ja tak go odbieram/interpretuje). Jestem w fazie zapoznawania się z tym nurtem, a ścieżka rozwoju duchowego i droga do szeroko rozumianej harmonii przez zen niejako propnowana (a przez Enso symbolizowana) jest mi co najmniej bliska, a już na pewno warta większej uwagi i
Rozumiem, ja też chetniej określam buddyzm filozofią niż religią, bo to filozofia w buddyzmie jest tym, co mnie do niego przyciągnęło i przyciąga (od pół roku jestem buddystką). Tak, ten spokój i ta harmonia to faktycznie są bardzo cenne wartości, które się w buddyzmie dostaje. Dla mnie ważne jest patrzenie z różnych perspektyw i nieocenianie. Te dwie rzeczy działają – dla mnie – cuda. :)