Może ktoś z pierwszej linii frontu w laboratoriach to czyta i jest w stanie odpowiedzieć na moje laickie pytanie:
Czy w Polsce przeprowadza się testy korzystając z procedur testów zbiorczych z jednoczesnym szacowaniem ryzyka wśród zbiorów próbek? Jeśli nie, to co stoi temu na przeszkodzie (problemy techniczne, organizacyjne, proceduralne), a może w tym przypadku jest to w ogóle niewykonalne?
O, tutaj chyba koronny argument. Prawdopodobnie nie ma woli wśród firm produkujących testy do optymalizowania ich w taki sposób, bo zniszczy to ich przychody, które w obecnej sytuacji płyną szerokim strumieniem od klientów / krajów, które na nie stać. Znacznie korzystniejsze ekonomicznie są testy maksymalnie szybkie, bo można będzie ich przeprowadzić / zakupić maksymalnie dużo przy tych samych zasobach laborantów i aparatów.
Może ktoś z pierwszej linii frontu w laboratoriach to czyta i jest w stanie odpowiedzieć na moje laickie pytanie:
Czy w Polsce przeprowadza się testy korzystając z procedur testów zbiorczych z jednoczesnym szacowaniem ryzyka wśród zbiorów próbek? Jeśli nie, to co stoi temu na przeszkodzie (problemy techniczne, organizacyjne, proceduralne), a może w tym przypadku jest to w ogóle niewykonalne?
Jeśli
O, tutaj chyba koronny argument. Prawdopodobnie nie ma woli wśród firm produkujących testy do optymalizowania ich w taki sposób, bo zniszczy to ich przychody, które w obecnej sytuacji płyną szerokim strumieniem od klientów / krajów, które na nie stać. Znacznie korzystniejsze ekonomicznie są testy maksymalnie szybkie, bo można będzie ich przeprowadzić / zakupić maksymalnie dużo przy tych samych zasobach laborantów i aparatów.
Ostatni akapit można jednak odnieść tak samo do