Ej skumajcie to. W tym roku w marcu się wieszałem gdy zrozumiałem, że nie mam wpływu na alienacje rodzicielską po wizycie u prawniczki. Potem chwilę siedziałem w domu, ćwiczyłem i chodziłem po #!$%@? aż w końcu w maju skminiłem, że nic mi się już nie chce, że życie bez syna to #!$%@? nie życie, że #!$%@? ze mnie nie ojciec, tęsknota do niego mnie zabija więc poszedłem w tej bezradności do psychiatryka