M42, oddalona od nas ok. 1344 lat świetlnych Fotka z 25 lutego. To moja pierwsza "poważna" próba z głęboki niebem. Obiekt widoczny gołym okiem, bardzo popularny i trudny do sfotografowania ze względu na dynamikę. Zdjęcia robione z balkonu w Gdańsku- 6 w skali Bortle'a. Jak będzie cieplej, spróbuję znowu z mniejszym pikselem i pod znacznie ciemniejszym niebem, żeby uwiecznić szczegóły Trapezu. Nikon D7100. iOptron CEM25P, Tamron 150-600 G2, @460 mm, F8,
@swango: To zdjęcie wykonano Sony Alpha A6300- ok 3,2k. Do tego montaż, np taki jak mój 4,2k- poradzi sobie z prowadzeniem, ale na pewno potrzebny będzie guiding (wprowadzanie korekt do montażu). Ten etap może być bezpłatny, bo laptopa raczej każdy posiada i oprogramowanie freeware. Ewentualnie można zrezygnować z laptopa i zainwestować w AsiAir 800pln, albo Lacerta Mgen 2- 2,7k, jest też kilka innych urządzeń Celestrona lub LVI w cenie ok
Witam, w ostatnim wpisie wstawiłem słabo zrobione zdjęcie jednego z modeli mojego dziadka. Sporo osób napisało, że chciało by więcej (z czego dziadek się bardzo cieszy).
Na ten moment dziadek dokańcza najnowszy model więc nie ma sensu zaczynać opisywania procesu powstawania takiego statku, dlatego też zacznę to robić przy okazji rozpoczęcia pracy na kolejnym modelem, czyli pewnie za niedługo. A do tego czasu powstawiam zdjęcia i mały opis innych modeli, które są już zrobione. Wszystko będę umieszczać pod tagiem: #dziadekmodelarz
Cyklon Skala 1:35. Drzwi, haki, liny, wiaderka. Wszystkim można ruszyć. 1.Klik
Absztyfikanci Grubej Berty I katowickie węglokopy, I borysławskie naftowierty, I lodzermensche, bycze chłopy. Warszawskie bubki, żygolaki Z szajką wytwornych pind na kupę,
@geuze: Niby wszystko fajnie, ale wycięcie jednej zwrotki, która się nie podobała jest zabiegiem dyskredytującym całą ekipę zaangażowaną w realizację tego nagrania.
Z racji ze Aphex Twin wypuscil ostatnio troche nowego materialu, male przypomnienie starej klasyki - Windowlicker: #muzyka #gimbynieznajo #techno #warp #acidtechno
Jadę MPK sobie do domu i jestem świadkiem rzeczy niesłychanej, a przynajmniej dosyć rzadkiej. Otóż jedzie matka, dosyć młoda z dwójką dzieci, może 2 i 3 albo 3 i 4 lata i... rozmawia z nimi. Ale po prostu robi w to taki normalny sposób, normalnym spokojnym tonem opowiada im o codziennych sprawach - dlaczego trzeba kasować bilet, co to znaczy, że jest korek i tak samo się mówi na korek do wanny,
@energetyk2: no, ja to wiem, ale niektórzy nie potrafią normalnie mówić do dziecka np. zamiast "załóż szaliczek", to "zaluś salicek". Po co? I brzmią jakby sami byli przy tym upośledzeni.
Przypomniałem sobie chorą kooperację z kioskarzem z budki Ruchu. Za gówniaka (lvl 15) gdy nie było internetów z możliwością ujrzenia damskiego sromu, kupowało się gazetki PEEP SHOW, WAMP, a jak skok na portfel matki po wypłacie się udał, to i czasem EXCSTASY (lepszy papier, profesjonalne zdjęcia, silikonowe c---i= drożej).
Zawsze przed okienkiem odbywał się taki sam dialog:( oczywiście wcześniej całe osiedle spatrolowane 10 razy, czy w okolicy nie ma sąsiada jakiegokolwiek z mojej klatki czy nawet z bloków obok) -Dzień Dobry, czyyy można prosić ten, no pip szoł? -A 18 lat jest?
@fasttaker Pewnie po prostu wykop mi już pomieszał w głowie, ale moje pierwsze skojarzenie było takie, że gość przy dostawie otwierał sobie gazetkę, fapał do niej (czasami się na nią spuszczając co zlepiało kartki) a potem Ci to sprzedawał xD
Jak już wiecie, Niemcy kazali mojej rodzinie zabrać z gospodarstwa tylko najważniejsze rzeczy, ze wzgledu na to ze już na swoje gospodarstwo nie wrócą, musieli więc zostawić też wszystkie zwierzęta, w tym pewną kotke o której pożniej. W 1945 roku, 2 lata później wbrew słowom okupantów wróciliśmy na swoje gospodarstwo, pare dni po powrocie babcia poszła sprawdzić czy jej siostra już wróciła z Niemiec, gdy siedliśmy nad lasem koło pola żyta, wyszła kotka, którą dwa lata temu zostawiliśmy na gospodarstwie, podeszła ona do babci i zaczeła sie łasić, po czym wbiegła w żyto. 2 tygodnie później przy obiedzie zaalrmowało nas głośne miauczenie, kotka przyniosła na gospodarstwo swoje kocię. Pokazuje to przywiązanie kotki do miejsca i jej instynkt macierzyński. Tą historie dziadek bardzo dobrze wspomina, a w związku z #dzienkota chciał ją tu przytoczyć, jest to wstęp po dłuższej przerwie do dalszych historii
Ja mam dwie podobne, jedna trochę #creepy. 1. Założyłem się z żoną na pierwszym dwutygodniowym urlopie że nasze 3 koty jak nas zobaczą po powrocie (teściowa przyjeżdżała je karmić dziennie) to nas zwyczajnie oleją, jak to koty. Jakie było moje zdziwienie gdy przez cały dzień nie opuszczały nas na krok, nawet do kibelka chciały za człowiekiem wejść. Zakład przegrałem, wiara w te puchate żołądki powróciła. 2. Za gówniaka wzięliśmy
Właśnie wspominam roadtrip do Chorwacji A.D. 2016.Z wielką chęcią bym to powtórzył. Tymczasem mam 2 letnią córkę :D Chyba jeszcze za wcześnie dla niej. Może za rok. PS. Zdjęcie z drogi, stałem na jezdni, jak je robiłem XD