#szkolna17
Sędziszów był ostatnim gwoździem do trumny jego. Dryblas traktował go jak małpkę w klatce. Tłoczył w Wojciecha alkohol, mając świadomość o jego pogarszającym się stanie. Doił z niego w nieporównywalnie podlejszy sposób niż lateksy, u których pewnie by żył nadal, bo mimo wszystko kładą większy nacisk na stan zdrowia, żeby tylko posłużył dłużej, dłużej przynosił zyski.
Otoczony perfidnymi pijawkami, zmarł samotnie.
Pośród tylu ludzi, jedynie Ksiekowi naprawdę zależało na jego życiu.
Sędziszów był ostatnim gwoździem do trumny jego. Dryblas traktował go jak małpkę w klatce. Tłoczył w Wojciecha alkohol, mając świadomość o jego pogarszającym się stanie. Doił z niego w nieporównywalnie podlejszy sposób niż lateksy, u których pewnie by żył nadal, bo mimo wszystko kładą większy nacisk na stan zdrowia, żeby tylko posłużył dłużej, dłużej przynosił zyski.
Otoczony perfidnymi pijawkami, zmarł samotnie.
Pośród tylu ludzi, jedynie Ksiekowi naprawdę zależało na jego życiu.
Wojciech Suchodolski, artysta tajemniczy i skomplikowany,
Walczył z demonami, które go dusiły wśród dnia i nocy.
Nitro, zwiastun śmierci, jego życie przecięło z bólem,
Zabrało go ze sobą, pozostawiając luki w sercach wielu.
Dziś wspominamy go jako mężczyznę z talentem olśniewającym,
Choć pogrążonym w cieniu uzależnienia swojego.
Jego wiersze przetrwają, jak świadectwo trudnych czasów,
I przypomną nam, jak kruche i ulotne jest życie ludzkie.
Wojciech Suchodolski, twoje słowa wciąż do nas