Do mojego ojca zadzwonił Pan z Orange oferując przedłużenie umowy, umowa na firmę. Konsultant przedstawił, że ma świetną ofertę: samsunga s10 note, umowa na 36 miesięcy, dodatek do abonamentu 46 zł, wyszła cena 1700 zł.
Po sprawdzeniu cen nota 10 stwierdziliśmy, że opłaca się wziąć ten telefon.
Ponowny kontakt Pana z Orange, dopytanie się, czy to na 100% samsung s10 note a nie s10 note lite, Pan z Orange potwierdził, że oferta jest na note 10 a nie note 10 lite. - Cała rozmowa oczywiście nagrywana.
Następnego dnia przyszła umowa z telefonem note 10 lite.
Note 10 lite kosztuje obecnie około 2000 zł, Note 10 kosztuje około 4000.
Po sprawdzeniu cen nota 10 stwierdziliśmy, że opłaca się wziąć ten telefon.
Ponowny kontakt Pana z Orange, dopytanie się, czy to na 100% samsung s10 note a nie s10 note lite, Pan z Orange potwierdził, że oferta jest na note 10 a nie note 10 lite. - Cała rozmowa oczywiście nagrywana.
Następnego dnia przyszła umowa z telefonem note 10 lite.
Note 10 lite kosztuje obecnie około 2000 zł, Note 10 kosztuje około 4000.
Nawet z tym nie handlujcie, bo nie macie jak...
W praktyce wygląda to tak, że kolarze spotykają się na obrzeżu miasta, dojeżdżają do miejsca spotkania ścieżkami, jadąc wolno i ostrożnie, dopiero od spotkania w parę osób, wyjeżdżają na trening i omijają ścieżki. Na treningu jedzie się 40km/h, jeździłem kiedyś za miastem po ścieżce, jest jeszcze spoko, jak jest zimo i pada, bo nie ma ludzi, ale jak wyjdzie słońce, to jadąc 30km/h masz slalom między matkami z dziećmi - przypominam, że dalej jestem poza miastem.
W mojej rocznej historii kolarstwa i zrobieniu 7 k km zaliczyłem 3 gleby na szosie, właśnie na ścieżce rowerowej. Prędkość <30km/h, powód - raz matka z wózkiem wchodząca 5 m przed rower, raz facet wyprzedzający jakąś grupkę osób poszedł mi na czołówkę, raz dziecko straciło panowanie nad rowerem i przewróciło mi się przed rowerem - za każdym razem wybierałem wjazd do rowu i moje poturbowanie zamiast iść na