Na pewno macie w swoim otoczeniu ludzi którzy śmiesznie przekręcają słowa, bądź dziwnie je wymawiają...
Ja zacznę.
Weteryniarz - tate
Czostek - szwagier
Zeiszczał - babcia
Mozella - (czyli mozarella) tate
Ja zacznę.
Weteryniarz - tate
Czostek - szwagier
Zeiszczał - babcia
Mozella - (czyli mozarella) tate
Wiem, że niejeden z Was boi się iść na l4 bo możecie szukać innej pracy jednak kiedy ma się 37,2 stopni gorączki to nie da się pracować. Robiłem na tokarkach cnc gdzie przez tydzień się gapiłem w ekranik a maszyna robiła wszystko więc praca marzeń dla niejednego.
Kiedy dostałem swiadectwo pracy a tam zauważyłem, że zostałem zwolniony dyscyplinarnie zadzwoniłem do pracodawcy zapytać się o co chodzi i że się nie zgadzam.
A ten do mnie, że to on karty rozdaje i jak mi się nie podoba to do sądu. Po roku czasu w dniu wczorajszym przed sądem doszło do ugody na moją korzyść bo i tak dowody były na mój plus. Sędzia powiedziała, że po wyjściu z sali mamy się doinformować co do przekazania sobie świadectw w celu sprostowania i oddania aktualnego. Byłego pracodawcę zapamiętałem jako koguta połączonego z pawiem, zawsze chodził dumnie a jak podał rękę to znaczy, że robota dobrze szła. Jak nie podał to nie, on tu rozdawał karty.
No i przez ostatnią rozprawę ten uniesiony łeb patrzył w dół. W podłogę.
Po rozprawie wychodzimy na korytarz a ten do mnie z tekstem