W pewnej sali profesor przeprowadza ankietę wśród mężczyzn na temat częstotliwości ich stosunków: - Którzy z panów uprawiają s--s codziennie, niech podniosą ręce. Jakaś część sali podniosła ręce. - Którzy z panów uprawiają s--s raz w tygodniu? Znowu jakaś część sali podniosła ręce. Zapytał tak jeszcze którzy robią to raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc, kwartał i pół roku i coraz mniej osób podnosiło ręce. Aż wreszcie spytał: - A którzy z panów uprawiają s--s raz do roku?
W kościele stałem w kolejce i gdy podszedłem do księdza powiedział on do mnie "Ciało Chrystusa"... A ja mu na to "No cóż siłownia nie poszła na marne"...
Wszystkim, którzy czują, że nie zdali tegorocznej matury chcę powiedzieć 2 rzeczy: 1. Starałeś się najlepiej jak mogłeś. 2. Nie lubię ogórków w moim hamburgerze.
- Cześć, jestem Magda. - Igor. - Czym się zajmujesz, Igorze? - Rysuję. - Ooo, super! Mógłbyś mnie narysować? - No nie wiem, to są dość specyficzne rysunki.
Byłem w domu sam. Odkurzałem. Nagle z zaciekawieniem spojrzałem na odkurzacz, potem na mojego penisa, jeszcze raz na odkurzacz i znów na penisa. I wtedy pomyślałem o czymś o czym w takiej sytuacji pomyślał pewnie każdy facet.. . . . .
Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para: - Na czym polega Państwa problem? – pyta lekarz. - Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż. - Uch, Ty jełopie zakłamany! – przerywa żona. Ja Ci nie daję, napalona fujaro złamana?! - ...nie daje mi dojść... - O Ty chamie! Ja Ci dojść nie daję? Jak Ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto Ty ?
Narzeczony przyprowadza swoją wybrankę do Kościoła. Pyta się proboszcza, ile będzie kosztował ślub. - Ile pan uzna za stosowne, mając na uwadze wartość osiągniętego szczęścia. Pan młody popatrzył na narzeczoną, która nie była niestety piękna, westchnął i dał księdzu 50 zł. Ksiądz przyjrzał się jej uważnie, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę.
Trzech żołnierzy wróciło z misji w Afganistanie i opowiadają sobie najstraszniejsze,najbardziej traumatyczne przezycia. Pierwszy mowi : na moich oczach zginał moj przyjaciel... W tle " to straszne...". Drugi mowi : ja byłem swiadkiem jak ostrzelano i zabito cała wioske cywili .. W tle "to straszne.." trzeci na to : my ostrzelalismy wioske.. Wszedlem tam po wszystkim,zeby zobaczyc cz ktos przezyl.. Patrze,a tam w jednej z chat lezy mała dziewczynka z powyrywanymi raczkami
Dzwoni facet do szefa: -Szefie, nie mogę dziś przyjść do pracy, jestem chory. -O... Przykro mi to słyszeć. A jak bardzo jest pan chory? -Jestem w domu i p------ę moją siostrę, jak bardzo to jest chore?!
Wraca żona do domu, wchodzi z torbą zakupów do pokoju, wykłada mężowi p--o, zakąski... - A ty, kochanie, czemu meczu nie oglądasz? A może goloneczkę ci zrobić? - Mocno? - Nie bardzo. Reflektor, zderzak i maska.
Jadę autobusem i na jednym z przystanków usiadla przede mna kobieta. Po chwili mówię do niej: - Przepraszam, ale ma pani spermę z tyłu na bluzce. - Na pewno nie, proszę Pana, to pewnie jogurt. . . .
Pijany facet wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet: - Wielkie halo! Zegarek, k---a! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała!
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów. - Patrzcie i uczcie się ode mnie Wchodzi klientka: - Poproszę proszek do prania firan. - Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupno płynu do mycia okien. Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
- Fajny mam Internet, nie dość, że nielimitowany, to jeszcze darmowy. - Jak to? - Kiedy zakładaliśmy net, ojciec poszedł do sąsiadów z góry i dogadał się, że da im hasło do WiFi, a w zamian oni będą płacić w nieparzyste miesiące - a on w parzyste. - No i? - Potem poszedł do tych z dołu i zaproponował im, że oni będą płacić w parzyste miesiące, a on w nieparzyste.
- Którzy z panów uprawiają s--s codziennie, niech podniosą ręce.
Jakaś część sali podniosła ręce.
- Którzy z panów uprawiają s--s raz w tygodniu?
Znowu jakaś część sali podniosła ręce. Zapytał tak jeszcze którzy robią to raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc, kwartał i pół roku i coraz mniej osób podnosiło ręce. Aż wreszcie spytał:
- A którzy z panów uprawiają s--s raz do roku?