Jako, że już mija mi niemal 5 lat odkąd zacząłem mieszkać w Tokio, myślę, że czas na małe podsumowanie. Przez ten czas (od stycznia 2017): - pracowałem w 3 firmach (IT) - mieszkałem w 4 mieszkaniach (na początku share-house, potem normalnie wynajem) - zagrałem jakieś łącznie 30 koncertów z 3 zespołami (głównie Tokio, ale też Osaka i Nagoya)
@MTGrubas: Wiele z nich to tylko na pozór "szare myszki", ale fakt myślę, że uległych jest więcej niż w Polsce. Ja akurat mam tendecję do przyciągania silnych kobiet, więc i moja żona jest w tym względzie bardzo mało "japońska" :P Jak chcesz to obczaj instagram marieliioka
@PiersiowkaPelnaZiol: Niebezpieczeństwo bo jest sporo czarnych, którzy chcą Cię "zaprosić" do klubów czy barów, które z reguły będą chciały Cie oskubać z kasy. Ja nawet sobie zaznaczam takie miejsca na google maps, żeby mnie nie kusiło, żeby tam pójść przez przypadek :P Była taka sytuacja w zeszłym roku zdajsie jak były mistrzostwa w Rugby, gdzie jakaś Chinka zaprosiła Australijczyka do baru w Roppongi i tam kazali mu zapłacić 70 manów
@PiersiowkaPelnaZiol: Acha co do kultury jedzenia - imho tak. Jest spore zróżnicowane i wiele różnych kuchni, nie tylko japońska ale też hinduska, wietnamska, chińska, tajska. Szczególnie jak ktoś lubi ryby albo ostre żarcie to będzie zadowolony.
@PiersiowkaPelnaZiol: Yakuza w dzisiejszych czasach już raczej nie ubiera się tak jak to znamy z serii gier Yakuzy np :P Oni z reguły nie wyglądają inaczej niż inni Japończycy, tyle tylko że mają super modne ciuchy itp. Akurat w Roppongi dominują dwie frakcje - https://pl.wikipedia.org/wiki/Inagawa-kai (niedaleko Tokyo Midtown, miałem okazje widzieć tam kogoś kogo bym podejrzewał o bycie Yakuza, i dopiero potem jak sprawdziłem w necie okazało się ze to
@PiersiowkaPelnaZiol: Acha co do hotelów - myślę, że licz 4000 jenów za dzień minimum. Jeden dzień balowania, zależy gdzie chcesz pić... ja do klubów raczej nie chodzę, ale o ile dobrze pamiętam samo wejście może kosztować 5000 jenów. Drinki jakieś 800-1000 jenów. Jak znajdziesz jakiś tani bar to możesz taniej pić (ja mam np. swoją butelkę shochu w jednym i zawsze płacę nie więcej niż 2000 jenów), ale z reguły
@siedzacyByk: W Roppongi i Shinjuku walają się strasznie. Ale tylko w nocy i z reguły w weekendy jak najwięcej ludzi przychodzi balować. Potem większość jest ładnie wysprzątana. Nie mniej jednak w Shinjuku w nocy jest serio masakryczny syf. No i szczura można nie raz zobaczyć.
@PiersiowkaPelnaZiol: Co do bilety metra itp. Najlepiej kupić sobie raz kartę Suica albo Pasmo (możesz to zrobić w każdym automacie w zasadzie) załadować tam trochę kasy i potem już nie musisz kupować biletów papierowych. To bardzo wygodne.
@PiersiowkaPelnaZiol: Tak trzeba bardzo uważać. W Japonii nie paliłem trawy ani razu, trochę się dygam. Szczególnie w Roppongi to nie ma szans. Gdzieś na obrzeżach może być w miarę bezpiecznie. Znałem taką jedną Chinkę co miała dojście, ale w końcu nie skorzystałem.
@PiersiowkaPelnaZiol: Słyszałem, że tak. Np. tauryna chyba ? O ile dobrze pamiętam energetyki tutaj nie posiadają tauryny z tego powodu. Alkoholu piją dużo... nawet sami w domu ;)
Przez ten czas (od stycznia 2017):
- pracowałem w 3 firmach (IT)
- mieszkałem w 4 mieszkaniach (na początku share-house, potem normalnie wynajem)
- zagrałem jakieś łącznie 30 koncertów z 3 zespołami (głównie Tokio, ale też Osaka i Nagoya)
Plusy:
Mediana - rocznie 437 manów (10200zł na rękę) , średnia 441 manów (cała Japonia).
marieliiokaByła taka sytuacja w zeszłym roku zdajsie jak były mistrzostwa w Rugby, gdzie jakaś Chinka zaprosiła Australijczyka do baru w Roppongi i tam kazali mu zapłacić 70 manów
Jeden dzień balowania, zależy gdzie chcesz pić... ja do klubów raczej nie chodzę, ale o ile dobrze pamiętam samo wejście może kosztować 5000 jenów. Drinki jakieś 800-1000 jenów.
Jak znajdziesz jakiś tani bar to możesz taniej pić (ja mam np. swoją butelkę shochu w jednym i zawsze płacę nie więcej niż 2000 jenów), ale z reguły
Publiczne toalety o dziwo są i jest ich dość sporo.
Śmieci z reguły nosisz ze sobą... potem wyrzucasz w sklepach albo w domu :/
izakaye są super :)
Alkoholu piją dużo... nawet sami w domu ;)