Mirki, chcę podzielić się z wami historią, która przydarzyła mi się w poprzednie zaduszki. Cmentarz w Warszawie. Szedłem sobie na groby bliskich, gdy nagle zobaczyłem smutną kobietę, trzymającą za ręce swoje dzieci – dziewczynkę, tulącą się do misia i nieco starszego chłopczyka. Na grobie palił się tylko jeden znicz, sam grób zresztą był bardzo skromny. Zatrzymałem się pod dębem, nasłuchując. - Moje kochane dzieci... – szepnęła kobieta, ale na tyle głośno, że dało
Mirki, polecam Wam serdecznie wycieczkę do #czarnobyl - niesamowite wrażenia. Wszędobylska cyrylica, ciężka atmosfera upadłego Związku Radzieckiego, na wpół oswojona fauna, opuszczone bloki z wielkiej płyty, słynny diabelski młyn, w niektórych budynkach stare partytury, listy, książki, bezokie lalki... jest naprawdę świetnie, a lekarz powiedział, że przeżyję jeszcze co najmniej trzy miesiące. #podrozujzwykopem #podroze na zdjęciu Pan Lis na tle elektrowni, od której wszystko się zaczęło.
zaręczone/żonate Mirki, ile daliście za pierścionek zaręczynowy? Właśnie jestem po kłótni z #rozowypasek gdyż nieopatrznie stwierdziłem, że lepiej kupić pierścionek za 1,2K, a więcej kasy włożyć w wesele - okazuje się, że dużo za mało :D #logikarozowychpaskow
Rozmowa z koleżanką w #pracbaza , czyli moja kolejna nieudolna próba merytorycznej dyskusji z #rozowypasek :)
różowy: Ja próbuję z tobą normalnie rozmawiać, a ty mi mówisz, że jestem c-----a i żebym w----------a! ja: Przecież nic takiego nie powiedziałem! różowy: Nie musiałeś mówić, żebym tak się poczuła!
Kłótnia z moim różowym, dość zacięta, ale staram się być merytoryczny. W pewnym momencie ona rzuca: - Bo ty zawsze w kłótni ze mną używasz argumentów!!!
- Moje kochane dzieci... – szepnęła kobieta, ale na tyle głośno, że dało