Mam takie małe marzenie, żeby nauczyć się grać na pianinie/fortepianie, aby móc później dla przyjemności grać sobie ulubione kawałki. Chopin ze mnie nie będzie, bo już za stary jestem, ale chyba wciąż można osiągnąc jakiś akceptowalny poziom. Tylko mam teraz pytanie ile czasu zajmuje przejście od poziomu gdzie nie umie się absolutnie nic- z muzuką mam tyle wspólnego, że jej słucham- do poziomu gdzie będę mógł sam już grać? Przechodził ktoś taką

Atraktor







