W nowy filmie M. Night Shyamalana dostajemy sztampową historie, gdzie scenariusz ze spiskową teorią dziejów dla nastolatków, został najwidoczniej #!$%@? z kosza na śmieci wytwórni Marvel. Szkoda, bo dwa poprzednie filmy z trylogii "Niezniszczalny" oraz "Split" to dobrze opowiedziane thrillery trzymające widza do samego końca w napięciu, a przede wszystkim zostawiające odbiorce z pytaniem: Czy ten człowiek ma super moce? Czy on naprawdę jest superbohaterem?
- To ty ją tu przywiozłeś. Twoja siksa, twoja sprawa. - Daj mi to! Mów, co mam robić. - Robisz jej zastrzyk w serce, przebijając mostek. - Mam ją dziabnąć 3 razy? - Nie, raz, ale mocno, przebijając mostek. I wtedy wciskasz tłok. - I co będzie? - Sam jestem ciekaw.