Mam wrażenie że żyjemy w czasach gdzie każdy musi udawać. Na wykopie i insta same fotki szczęścia, nowe fury, śluby, wyjazdy, sukcesy, a prawda jest taka że większość z nas klepie biedę, zapier-dala w robocie której nienawidzi i po nocach nie może zasnąć, bo w głowie milion myśli. Rutyna, brak kasy, brak wsparcia, stres który żre człowieka od środka i poczucie że jesteś trybikiem który ma tylko pracować, płacić rachunki i zamykać
@Qullion: I właśnie w tym cała różnica – biedny jak ma ciężko, to przyjmuje to na klatę i idzie dalej, bez udawania i robienia teatru. A bogaty potrafi płakać, że nie ma na chleb, a w garażu stoi trzecie auto. Jeszcze zbiórki zakładają, żeby ktoś im dorzucił na leczenie czy inne wydatki, choć sami spokojnie by to ogarnęli. Paradoks świata – im mniej masz, tym częściej jesteś bardziej normalny i
Wyobraźcie sobie: szukacie mieszkania w Polsce. Wchodzicie na ogłoszenia — zdjęcia wyglądają jak z katalogu marzeń, podłogi błyszczą, łazienka jak z nowoczesnego spa, kuchnia w modnym stylu. Ale przychodzicie na oględziny i co? Zacieki na ścianach, grzyb w łazience, odpadające płytki, instalacja pamiętająca PRL. Te piękne wizualizacje często generuje AI, a mieszkanie w rzeczywistości nie jest nawet w połowie takie, jak na fotkach.
Ceny? Z kosmosu. Zwykły człowiek pracujący uczciwie, nawet na dwie
@wash-and-go: Też bym ich wszystkich rozliczył i publicznie obnażył — polityków, deweloperów, tych po znajomości. Dość okradania normalnych ludzi, niech w końcu poczują konsekwencje.
Moja żona koniecznie chce dziecko. Jest na diecie, ja jestem na dieci, bierze jakieś suplementy które mają ułatwić zajście. Alkoholu brak. Mierzy sobie cukry codziennie, robi jakieś badania czyta o jakiś pozycjach jak współżyć, jak leżeć po współżyciu, w jakich fazach to robić
Tymczasem ja prowadzę sobie dziennik i w 2025 wygląda to tak:
- 41 razy waliłem ręką - 18 stosunków (jest wrzesień czyli 2 na msc xD)