Przez pewien czas próbowałem się nauczyć pływać. W moim przypadku, trick z zabieraniem rąk po przytrzymaniu mnie w poziomie próbowały mi pokazać ze trzy osoby. Za każdym razem z uśmiechem na twarzy oczekiwali mojego zaskoczenia że się unoszę na wodzie, a ja tymczasem elegancko szedłem na dno, i mimo starań wszyscy się poddali, nie wiedzieli czemu udaję Titanica mimo wykonywania ich poleceń, a
@lechwalesa: Panie Prezydencie! Nawet pospólstwo ma już na tyle szeroki obraz sytuacji, że Panu nie wierzy. *Teraz* jest najlepsza chwila, żeby się przyznać. Wyjdzie Pan na tym na pewno lepiej, niż gdyby miałby się Pan nie przyznać i zgnić na śmietniku historii nie tylko jako konfident, ale i tchórz. Korona Panu z głowy spadła już w 92 roku (choć wg "opinii publicznej" dopiero teraz), więc nie ma Pan nic do stracenia.