Podobała mi się przerysowana, baśniowa oprawa wizualna. Zabieg przeniesienia współczesnej muzyki do tamtych czasów również się udał. Na początku wywołało to u mnie lekkie zmieszanie, ale całościowo pomysł się sprawdził. Niestety to jedyne zalety tego filmu.
Fabuła jest prosta, typu bo to zła kobieta była. Pomiędzy aktorami brakowało chemii, nie czuć było miłości. Wkurzało również ciągłe powtarzanie przez narratora, że Gatsby jest taki wyjątkowy, dobry i tak dalej.
O ile na moim dość nowym komputerze nie ma większej różnicy ( na linuksie korzystam z firefoxa, a na windowsie z chrome), o tyle na starszym laptopie (jakiś jednordzeniowy 1.5 ghz pentium z 1.5 ramu) chrome jest o wiele szybsze.
Bawiłem się zmodyfikowanymi x.orgami . Teraz chce to usunąć i zainstalować normalne , ale nie wiem jak to zrobić nie usuwając ubuntu-desktop. Ktoś pomoże?
Jeszcze ciekawa wypowiedź użytkownika dhor z portalu dobreprogramy
Reasumując - czas płynie, ludzie próbują używać Linuksa, a tu wieczny plac budowy, poszukiwanie standardów i efektywnych rozwiązań. I wszyscy wiemy jak to się kończy.
Przyglądali się niedawno Mintowi, Debianowi oraz Chrome OS, a także temu, jak często dystrybucje te są aktualizowane i jak zmiany wpływają na kompatybilność z DOSBoksem czy SCUMMVM, by utwierdzić się w przekonaniu, że nie byliby w stanie zapewnić standardowego dla siebie poziomu usług. Chodzi nie tylko o gwarancję zwrotu pieniędzy, jeśli coś by nie działało u
Kiedyś na forum nerwica jakaś kobieca napisała, że chce się zabić i następnego dnia, rano pojawili się u niej panowie w niebieskim. Ktoś z forum to po prostu zgłosił i tym samym uratował tej biednej kobiecie życie (bo na prawdę chciała się zabić)
Morał z tego jest taki; jeśli chcecie się zabić to nie piszcie o tym w internecie.
@klawisz666: mnie też odwiedzili o 6 rano bo moja #!$%@?ęta ex zadzwoniła na policje, ponieważ ustawiłem sobie cytat z książki Sarah Kane... kto zna ten wie jakie ona rzeczy pisała :O
@klawisz666: Z tą pokorą to dobry argument. Doprecyzowałeś pytanie, w takim sensie cierpienie nie ma sensu. Dopiero zwrócenie uwagi w stronę Jezusa może (niejako sztucznie, zewnętrznie) nadać taki sens i wtedy jest to pozytywne. Ale czy uszlachetnia?
Czym innym jest „niesienie krzyża”. Niekoniecznie musi być to cierpienie bez konkretnego celu, prędzej poświęcenie (czy zgoda na poświęcenie) dla dobra kogoś innego. Przykładem niech będzie wychowywanie dziecka. Nikt tego nie nazywa cierpieniem czy
@staa: No tak. Możliwe, że Jezus i Budda mówi o innym rodzaju cierpienia, wtedy moje pytanie traci sens.
Cierpienie w znaczeniu, który podałem wyżej sprawia, że stajesz się egoistą ponieważ skupiasz się na swoim bólu. Gdy go pokonasz, możesz nabrać pokory, jednak zbyt długie trwanie w tym stanie może deformować 'duszę', tak uważam.
Cierpienie jako samo poświęcenie, tak to uszlachetnia.
Dziękuje pewnemu wykopowiczowi za polecenie serialu the Boss. Całkiem niezły. Szkoda tylko, że przerwali w momencie gdy to wszystko zaczynało się porządnie rozkręcać. Tak czy inaczej to dobry serial. Główny bohater jest na prawdę zły i nie wzbudza żadnej sympatii, a wręcz pogardę
Fajnie byłoby być samurajem; żyjesz wolno, spokojnie, uczysz się kaligrafii, sztuk walki, zen. Całe swoje życie przygotowujesz się na śmierć, twoim zadaniem jest służyć. Wiem, że nie zawsze było kolorowo, ale podobała mi się ówczesna pogarda dla pieniądza i dla ludzi, którzy się tym zajmują.
@klawisz666: Fajnie jest być kierowcą ciężarówki, jeździsz po świecie, zwiedzasz świat, uczysz się kierowania dużymi pojazdami. Całe swoje życie poświęcasz jeździe, twoim zadanie jest dowieźć towar do celu. Nie zawsze jest kolorowo, ale podoba mi się ta pogarda dla dużych dystansów i ludzi, którzy się tym zajmują.
#linux #xfce
źródło: comment_Mg3faY3yuBA9WS9pP2pOH0fip6NkYhTy.jpg
Pobierz