Mireczki, jako że temat już domknięty mogę tu pochwalić i polecić Mirka @MishMashStudio666 Doskonały jubiler, pełna profeska:) pierścionek ze szmaragdem, bo partnerka nie ślini się na diamenty ( ͡º͜ʖ͡º) skromny, wiadomo, że każdy kupuje we własnym budżecie, ale jeśli szukacie czegoś to macie tu pełnego profesjonalistę pod nosem! #bizuteria #chwalemirka #jubilerstwo
Dobra, nie rzucam dziś fajek bo nigdy nie paliłem. Trzymajcie kciuki. Żonie na razie nie mówie, bo jej nie mam. Jesteście pierwsi. ᕦ(òóˇ)ᕤ #gownowpis #zdrowie
Naszła mnie taka myśl. Znacie jakieś mało spotykane lub nietypowe nazwiska? U mnie na osiedlu jest dziewczyna która z panny miała Kot, a wyszła za chłopaka który się nazywa Mruczek i została przy dwuczlonowym nazwisku Kot-Mruczek. Chyba całe życie na siebie czekali xD znam też osobę która miała na nazwisko Szczur, poznał kobietę swojego życia, ale dała mu ultimatum że musi zmienić nazwisko, bo nie wyjdzie za Szczura i zmienił na Szczurkowski
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Siema. Szybka piłka. Remontuję mieszkanie developerskie, które kupiłem sam 2 lata temu na etapie dziury w ziemi. Będę mieszkał z dziewczyną, która oczywiście nie partycypuje w kosztach raty itd, co jest dla mnie zrozumiałe. Niezrozumiałe dla mnie jest to, że ona nie chce partycypować w żadnych kosztach związanych z remontem. Zakup mebli, agd, paneli. Mówi że nie będzie dopłacać do mojego mieszkania i to dla mnie jest OK, ale
@lets_gou_tnijmy_wuosy Pokrętną logiką to jest wliczanie raty kredytu do kosztów mieszkania. Koszty mieszkania to czynsz i rachunki za energię. Rata kredytu to koszt zwiększania swojego majątku. Wymagając od partnerki, by dorzucała się do raty, równie dobrze możecie założyć sobie w domu wspólną skarbonkę do której będziecie razem wkładać pieniądze, ale tylko Ty ją możesz opróżniać. Czy to brzmi sprawiedliwie?
@lets_gou_tnijmy_wuosy Różnica jest ogromna. Albo traktujemy się w związku jak para, albo jako partnerzy biznesowi. Trzeba wybrać. Jeśli to drugie to tak samo jak mnie nie interesuje skąd Janusz ma mieszkanie, jak i nie interesuje mnie skąd partner/ka ma mieszkanie. Interesuje mnie tylko cena końcowa. Jeśli będzie za wysoka, pójdę tam gdzie mnie stać. I kolejny błąd poznawczy: część ludzi może mieszkać u rodziców za friko, więc stawianie kobiet w sytuacji "i
@Uuroboros Tak nie do końca uczciwe wobec kobiety, ale jeśli by coś takiego zaproponowała to bym na to poszedł. Tak było jakiś czas u mnie: rachunki dzieliliśmy na pół, ale jako, że partnerka płaciła jeszcze ratę 1600zl to ja się starałem nadrabiać żarciem.
@Uuroboros Zrozum, że tu nie chodzi o to czy literalnie wydamy tyle samo czy podobnie. Chodzi o samo założenie, a przy takim rozwiązaniu to kobieta tak jakby trochę płaciła za jedzenie faceta. Oczywiście nie jest tak dosłownie i ja oczywiście akceptowałbym i teraz takie rozwiązanie, samemu uważając je za najzdrowsze dla związku. Z ekonomicznego punktu widzenia, partnerka jest jednak przy takim rozwiązaniu trochę pokrzywdzona, bo płacona rata się odkłada, a przejedzone jedzenie
@Uuroboros W banku Ci się kapitał odkłada, nie wiesz tego? Argument o mieszkaniu samemu działa w ten sam sposób: gdyby facet mieszkał sam, to sam by musiał za wszystko jeszcze więcej zapłacić. Wtedy miałby: swoją ratę, czynsz, rachunki za media, oraz całe jedzenie i chemię. Mieszkając z kobietą płaci jedynie ratę i połowę czynszu¯_(ツ)_/¯ No i nie wiem co mi chcesz udowodnić, bo przyznałem przecież, iż sam uważam zaproponowane rozwiązanie za najzdrowsze