Naszło mnie na filozoficzne przemyślenia. Wszyscy (prawie) narzekają na upadek autorytetów. Że wartości w narodzie żadnych. No to mnie ciekawi jakie ludzie tak na poważnie uznają autorytety. Chcielibyście się pochwalić swoimi? Czyli kto dla Was jest autorytetem i w jakim stopniu mu ufacie. No i czy to Wasz autorytet 'życiowy' czy w jakimś konkretnym temacie/zagadnieniu.
Temat bez podtekstów,tylko dla mojej ciekawości :)
Wiesz co, moi rodzice, choć od wypadku ojca (głowę mocno pokiereszowal) trochę mu się klepki poprzestawiały i on już nie tak bardzo... Fajnie to sobie uświadomić, z tymi autorytetami, nie zawsze jest czas na refleksję;) pozdrawiam
Siema Mircy. Tak mnie naszło na filozoficzne przemyślenia. #niebieskiepaski mam do Was pytanie - sonda w komentarzach. Wyobraź sobie, że jesteś w związku, aż któregoś dnia twój #rozowypasek się przyznaje do strasznej rzeczy. Tak naprawdę to Ciebie nie kocha, ale baaardzo szanuje, normalnie respekt, szacunek, poważanie nie wiem jak, na maxa po prostu. Albo odwrotnie, kocha szalenie, ale widzisz, ze kompletnie, za grosz, ni chu chu nie szanuje. Związku z jakiegoś powodu
Naszło mnie na filozoficzne przemyślenia. Wszyscy (prawie) narzekają na upadek autorytetów. Że wartości w narodzie żadnych. No to mnie ciekawi jakie ludzie tak na poważnie uznają autorytety. Chcielibyście się pochwalić swoimi? Czyli kto dla Was jest autorytetem i w jakim stopniu mu ufacie. No i czy to Wasz autorytet 'życiowy' czy w jakimś konkretnym temacie/zagadnieniu.
Temat bez podtekstów,tylko dla mojej ciekawości :)
zastrzegam sobie prawo kasowania wpisów
To, że go uważam za autorytet, nie oznacza, że jestem jego "sługą i panem", tylko pewną inspiracją. :D