@malomaligno: w takim razie w następnych wyborach możesz poprzeć (widocznie nielewicową) partię Razem która jest w swoim programie dużą orędowniczką atomu
@wojtas_mks: Zawszę lubie te cytaty polityczno-ekonomiczne w których cały sens się sprowadza do X dobre, Y złe, bez żadnego błyskotliwego porównania. Jednak klakierzy dalej je powielają i się jarają jakie to są mądre słowa xD
Niestety to skrajny przypadek szukania atencji u konserwatystyów w byciu "osobą LGBT która nie popiera tego całego LGBT" - jednocześnie pozwala siebie atakować i dehumanizować przez nich że aż żal patrzeć https://youtu.be/n9zICf5UH-E?t=307
Kiedy kuce dokładnie tak reagują- wielką paniką i oburzeniem kiedy przedstawi im się prosty fakt że logika i matematyka nie są jakimiś obiektywnymi elementami rzeczywistości jak drzewa i kamienie, ale wytworami czysto ludzkimi. Nikt nie znalazł matematyki w jakiejś jaskini jak nowy gatunek nietoperza, ona została wymyślona. A dlaczego więc odpowiada temu co obserwujemy w rzeczywistości? No bo ludzie wymyślali ją tak aby im była przydatna.
I tak samo wszelkie prawa fizyczne nie zostały "odkryte" tylko stworzone. Odkryć to można zjawisko, że np. jak się przesuwa magnes przez zwinięty drut to powoduje się przepływ prądu w tym drucie. Ale prawo które opisuje to zjawisko nie jest odkryte, ono jest stworzone.
@wypok312: Nie wszystkie pojęcia muszą być obiektywne (właściwie mało które są) żeby można było z nich korzystać i były przydatne. Nie ma obiektywnego kryterium "bycia fajnym" a dalej z tego korzystamy. Poza tym, nie widzę w tej wypowiedzi deklaracji, że coś konkretnie ma obiektywne znaczenie.
To czy dane sformułowanie jest poprawne to właściwie zależy od przyjętego stanowiska ontologicznego i epistemologicznego. Używając słowa "odkryć" sugeruje się, że te prawa istneją jako niezależne od nas byty. Rozwój nauki wskazuje jednak, że powinniśmy traktować prawa nauki jako nasze twory, ponieważ z czasem są uaktualniane i rozszerzane. W tym sensie - czy mechanika newtonowska istneje jako niezależny byt skoro jest tylko przybliżeniem mechaniki kwantowej i relatywistycznej? Raczej bym ją widział jako
@plusujemny: Tylko, że modele nigdy nie opisują rzeczywistości ze 100% dokładnością i nie zawsze generalizują się na wszystkie zjawiska. Nie mam pojęcia jak można by było postawić obiektywną granicę dla błędów, między faktycznym "odkryciem" prawa fizycznego a jego "stworzeniem".
@wypok312: Zapis zjawiska to obserwacja, nie model. Model to abstrakcyjny opis badanego zjawiska. Sam pomiar napięcia na rezystorze, nie jest jeszcze modelem w formie prawa Ohma.
@wypok312: Jednak dalej formułowane przez nas prawa to nie są 1:1 te wyobrażone "właściwe" prawa wszechświata. W tym sensie, w procesie naukowym cały czas konstruujemy nowe teorie które w lepszy sposób opisują rzeczywistość. Jak już pisałem wcześniej, nie widzę możliwości sformułowania kryterium które by jasno nam wskazało, że osiągnelismy wystarczającą zgodność, która pozwala stwierdzić, że znamy już ostateczne i niezmienialne prawa fizyki.
Juleczka powołuje się na "naukę", a nie potrafi nawet powiedzieć ile płci istnieje xD.
Najpierw stwierdziła że twierdzenie iż istnieją tylko dwie płcie, można porównać do twierdzenia że ziemia jest płaska, więc zacząłem drążyć temat. Na koniec zagoniłem ją do kąta i okazało się że nie ma pojęcia ile płci istnieje xD
@wypok312: Spektrum jakich cech? Cech płciowych? Czyli wtedy się zgodzisz, że jak włączymy te cechy do definicji płci to staje się ona spektralna? Bo aktualnie to się głównie spierasz o to, że twoja definicja jest uniwersalnie lepsza. A moim zdaniem to zależy od kontekstu - dla pewnych zastosowań jest lepsza, do innych gorsza.
@wypok312: Przecież pisałem, że w róznych kontekstach przydatność może być różna. Jak jesteś genetykiem i skupiasz się na wspólnych zjawiskach pomiędzy gatunkami to twoja definicja jest bardzo dobra. Z kolei lekarz psychiatra nie czesto w swojej praktyce lekarskiej staje przed problemem identyfikacji płciowej melonów - ludzi już za to tak. Jakie jest w ogóle twoje postrzeganie pojęc naukowych - w ogóle dopuszczasz możliwośc, że są konstruowane z utylitarnych potrzeb dziedziny
@wypok312: Nigdy nie broniłem stanowiska, że moja definicja jest aplikowalna do każdego żywego stworzenia w każdym miejscu i czasie. Jest zawężona do ludzkiej płcowości w obecnych realiach. Wiadomo, że nie będzie tak dobrze generalizowalna jak twoja, ale w o wiele bardziej zniuansowany sposób opisuje rzeczywistość teraźniejszej ludzkiej płciowości, a to o niej przede wszystkim dyskutujemy (nie pamiętam dyskusji o płciowości melonów na wykopie).
@wypok312: To już się transformuje w jakiegoś chochoła. Możemy gdybać o jakiś wymyślonych zjawiskach, albo trzymać się tego co faktycznie zachodzi. Czy to się komuś podoba czy nie transpłciowość jest faktycznym zjawiskiem które ma zarówno kulturowe jak i biologiczne podstawy i występuje też w obych kulturach - u Indian, w Tajlandi, Indiach i u Samoanczyków. Dopiero od niedawna płeć jest definiowana przez precyzyjne biologiczne terminy które i tak nie stanowią
@wypok312: W koło to samo - wg twoich kryteriów płeć jest tautologicznie binarna i nikt z tym nie dyskutuje. Twoje kryteria działają kiedy chcemy znaleźć najmniejszy wspólny mianownik między gatunkami i poszukujemy tej metafizycznej koncepcji płci jako binarnego podziału prawie wszystkich żywych istot. Z kolei jak patrzymy na płciowość człowieka i uwzględniamy więcej kryteriów, co motywowane jest tym, żeby lepiej opisywać ludzkie realia, to opis staje się mniej uniwersalny i
@wypok312: Niestety nie mam nic nowego do napisania w tej kwestii, co już nie padło. Moze i nie doszliśmy do porozumienia, ale dzięki za kulturalną dyskusję, na pewno wyniosłem z niej coś wartościowego.
Liberał i socjalista rynkowy, nie przepadam za konfederackimi szurami, komunistami i centrystami.
źródło: comment_1655517741okAZPMwMSLaocsM17eSxdG.jpg
Pobierz