No proszę, fani hasła „żeby system się nie domknął” pewnie skaczą z radości! Głosowali na Nawrockiego, marząc o wielkiej rewolucji, a tu niespodzianka – będzie nowa konstytucja, która przerabia system na prezydencki i pakuje całą władzę w jedne ręce, bez krztyny kontroli. Brawo, mistrzowie strategii! Chcieliście rozwalić system, to macie – teraz władza będzie tak „otwarta”, że nikt jej nie tknie. Pewnie o to chodziło, co? Misja wykonana, system domknięty na amen!
System prezydencki, gdzie jedna osoba ma całą władzę, może prowadzić do autorytaryzmu, bo za mało jest kontroli nad jej decyzjami. Obecny system, gdzie partie X, A, B i C muszą się dogadywać, nie jest idealny – jest chaotyczny i wolny. Ale dzięki temu, że różne poglądy się ścierają, unika się skrajnych decyzji. Lepszy byłby system, gdzie rząd ma pełną odpowiedzialność za swoje działania, bo wtedy jasno wiadomo, kto odpowiada za sukcesy i
Mija rok od olimpiady w Paryżu. Pamiętacie ten blamaż i afery związane z polskimi związkami sportowymi oraz PKOl-em? Już wtedy pisałem, że JEDYNYM związkiem, jakim zajmie się ten rząd, będzie związek partnerski. Minister Sportu Sławomir Nitras nagrywał piękne filmiki na TikToka i organizował mnóstwo konferencji, a efekt? Żaden. Co dokładnie zrobiono, żeby na kolejnej olimpiadzie uniknąć takich sytuacji? I co zrobiono, by kraj liczący blisko 38 milionów mieszkańców zdobył więcej niż 10
źródło: temp_file8326892587497934492
Pobierz