Zawsze mnie zastanawiało jak p0lki nie brzydzą się brać do ust śmierdzącej potem knagi mokébe albo jeszcze lepiej pajeeta w którego kraju sra się na ulicy a gardzi mytymi w żelu Palmolive genitaliami swoich rodaków (nie licząc chadów ale oni mają umyte żelem Emporio Armani). Mam taki węch że z kilometra umiem wyczuć mokébiaka bo tak specyficznie śmierdzą (chyba że zapach obcego samca powinien wzbudzać we mnie instynkt walki o samicę). Jak
el_burrinho
el_burrinho