Umarł mi wczoraj pacjent. Niby norma, bo przecież nie pierwszy i nie ostatni ale ten był szczególny. Facet jechał autem, zapiekło go w klatce piersiowej, wezwał nas. My ekg - zawał serca, leki i jedziemy do szpitala na hemodynamikę. Facet w pełnym kontakcie, gadamy o bzdurach by bo trochę uspokoić, opowiada ze był na weselu i już wtedy go piekło ale myślał, że to po gorzale. Do tej pory nie chorował, jakieś
#anonimowemirkowyznania Eh, siedze sobie tą cała noc w domu, rozmyślam. W tym czasie na swojej studniówce z jakimś fagasem bawi się, jeszcze do czasu ''moja dziewczyna marzeń''. Mi pozostało oglądać tylko zdjęcia i filmy, dobrze że nie mam jej na tym #!$%@? snapchacie.
Poznałem ją przypadkowo, szukałem kogoś w zastępstwie partnerki na studniówke XD. Ogólnie to niezła inba wyszła, bo zaproponowałem jej pójście nie wiedząc ze się z kimś spotyka. Poszła by ze mną, gdybym nie #!$%@?ł jednej rzeczy no i wiadomo że ten typ by sie ostro #!$%@?ł więc nie chciałem szukać guzu, a tak poszedłem jeszcze z kimś innym. Tu szczerze historia mogła by się zakończyć, ale podpity na studniówce poprzysiągłem że muszę ją mieć. Na samej studniówce spotkałem jeszcze inną partnerke z która tam kiedyś pisałem i która robiła mi na złość na tej studniówce, czyli tańczyła ze swoim partnerem pozwalając na dziwne ''masowanie'', tańczenie ala z dirty dancing czyli podnoszenie do góry, jednocześnie gapiła się na mnie by mnie #!$%@?ć czym chciała spowodować zazdrość we mnie. Poszła z kimś innym, zauważyła się dobrze bawię, to trzeba mnie #!$%@?ć. Te baby
Wracając na drugi dzień odrazu, musiałem sie jej pochwalić że jaka to studniówka była dobra, ona przepraszała że nie mogła ze mną iść. I tak notorycznie zaczęliśmy sie poznawać, w szkole już byliśmy na cześć..Do dziś pamiętam jak się pewnego dnia w szkole ubrała się bym potem miał mokre sny. Kumple mi tylko zwracali uwage ''anon, ale ta twoja dziewczyna dziś się ubrała, pewnie dla ciebie'' Anon nie wstydź się, niestety ale wstydziłem się ostro, mózg mi się gotował i czasami mijając na korytarzu zamiast zaczepić ją, to potrafiłem beknąć tylko cześć. Stuleja...