Pytanie do ludzi nie radzących sobie w interakcjach społecznych ;)
Wyobrażacie sobie, że w zaciszu domowym, bez żadnych świadków, mielibyście odegrać jakąś sytuację społeczną, w której wyrażacie jakąś emocję w sposób taki trochę bardziej żywiołowy? ( ͡°͜ʖ͡°) Już nawet nie mówię, że to mają być jakieś emocje skrajne, tylko po prostu wygłoszenie swojej kwestii, pod którą tkwiłaby jakaś emocja wzmacniająca komunikat i nadająca określonego tonu i charakteru wypowiedzi.
Rozmówca musi okazywać mi szacunek i nie być zbyt dynamiczny. Wtedy mam szansę odpalić. Natomiast jak mam rozmawiać z dynamitem to kaplica - ledwo wyduszę z siebie 2 zdania.
niby czuje się dobrze, ale wraz ze zbliżającym się warunkiem na uczelni czuje, ze powoli wariuje znów, będę chyba musiała być pare dni na xanaxie, żeby w ogóle wziąć się do nauki w takim stresie, dodatkowo tez przez leki przeciwpsychotyczne BARDZO pogorszyła mi się pamięć i czasem muszę przeczytać kilka razy ten sam tekst, żeby w ogóle go zrozumieć, ech, wytrzymać do egzaminu, zdać go i przenieść się na inną uczelnie i
@lukija: Jak ostatni rok, to trzeba o to walczyć i spróbować je doprowadzić do końca. Powodzenia ;) Ja rzuciłem studia na drugim roku przez swoje #!$%@?.
@analboss: Tak w ogóle tutaj bardzo mocno się umniejsza randze bycia sprawnym w komunikacji. Ja uważam, że to jest chyba najbardziej podstawowy czynnik warunkujący "udane życie". Bez tego nawet mając wysokie iq i przyzwoity wygląd można skończyć jako pogrążony w depresji wyrzutek społeczny. A cały swój rozwój i kierunek życiowy można oprzeć na tej mitycznej dynaminie. Oczywiście, że w tej całej dynamiczności trzeba jeszcze zachować pewne standardy, by być pociągającym
Panowie uderzam jutro w stół i wracam do ćwiczeń, treningów, diety, ciupania w gry (szczególnie #3wiedzmin3najlepszy) i odstawiam #alkohol chociaż na miesiąc, dość użalania się nad losem, także popełniam wpis dla motywacji żebym tego nie #!$%@?ł #przegryw #mikrokoksy
@myk-myk-myk: Ehh, też w sumie bym chciał. Jak już się wejdzie w tryb użalania się, to ciężko z niego wyjść. Trzeba starać się uciekać od takiego stanu.
Byłem jedyną osobą w swojej klasie bez prawa jazdy i jestem jedyna pełnoletnią osobą w całej swojej rodzinie zarówno od strony matki jak i ojca, która go nie posiada. Podchodziłem do egzaminu 8 razy i nie zdałem :/
@StardustInSpace: Nie mając prawa jazdy właściwie nie jestem w stanie znaleźć pracy, to znaczy jestem, ale wstawanie o 4:45 na autobus, to nie byłoby nic przyjemnego. Dużo by mi ono pomogło.
Wyobrażacie sobie, że w zaciszu domowym, bez żadnych świadków, mielibyście odegrać jakąś sytuację społeczną, w której wyrażacie jakąś emocję w sposób taki trochę bardziej żywiołowy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Już nawet nie mówię, że to mają być jakieś emocje skrajne, tylko po prostu wygłoszenie swojej kwestii, pod którą tkwiłaby jakaś emocja wzmacniająca komunikat i nadająca określonego tonu i charakteru wypowiedzi.
U mnie wyszłoby to bardzo żenująco
@BlackpillRAW: Same