Czy 145 tysięcy przebiegu w 5-letnim samochodzie z silnikiem 1.5 TSI 150 KM i skrzynią DSG powinno "odrzucić" mnie od kupna?
Sam jeżdżę maksymalnie 8-10 tysięcy kilometrów rocznie. Czytałem, że pierwsze poważne naprawy powinny zacząć się powyżej 200 tysięcy - czyli dla mnie byłby to okres teoretycznie ponad pięciu lat.
OK, to ja już chyba wolę kupić jakąś wyprzedaż rocznika albo spad magazynowy z rabatem, ale nowy w gorszym delikatnie wyposażeniu. Odejdzie mi zamartwianie się o to czy nie będę musiał remontować auta zaraz. W niezłej cenie są Corolle Combi albo Suzuki Swace w hybrydzie - niby solidne to jest, a jeszcze mało spali paliwa. Na kilka dobrych lat powinno wystarczyć.
W ostatnią zimę (a przynajmniej tak mi się wydaje) pojawił się wpis dotyczący Kawalerii Powietrznej. Akurat pod tym wpisem rozpętała się dyskusja na temat obowiązkowej służby zasadniczej. Jeden z mirków wkleił tam link do książki online (jakaś prosta strona w htmlu jak dobrze pamiętam), w której facet opisywał swoją służbę - od momentu jazdy na komisję lekarską aż do wyjścia z wojska. Wydaje mi się, że autor książki (opowiadania) opisywał końcówkę lat
Sam jeżdżę maksymalnie 8-10 tysięcy kilometrów rocznie. Czytałem, że pierwsze poważne naprawy powinny zacząć się powyżej 200 tysięcy - czyli dla mnie byłby to okres teoretycznie ponad pięciu lat.
#motoryzacja #samochody #kupnosamochodu