Mamy trzeci poniedziałek stycznia, czyli tzw Blue Monday - rzekomo najbardziej depresyjny dzień w roku. A także moje urodziny. Zazdroszczę ludziom urodzonym w mniej depresyjnych miesiącach, czyli w sumie wszystkich oprócz stycznia i może listopada xD
Styczen sie jeszcze nie skonczyl a ja: - bylem na 3-dniowym Sylwestrze; - puknalem 2 prostytutki i jedna cichodajke; - sprobowalem marihuany, kokainy, mefa, grzybow i kody; - mialem cyberseks z kilkoma kobietami; - teraz w sobote rano jade do innego miasta do samotej mamuski BBW
Mam ochotę wziąć tydzień urlopu i siedzieć na dupie w mieszkaniu w zamkniętym Białymstoku, mieście białych stoków. Piwniczyłabym i czasem napisała coś na mirko jakby było bardzo smutno. Dobry pomysł? ( ͡°ʖ̯͡°)
Słuchajcie tego. Zaznaczam, że to nie bait. Byłem u znajomych w odwiedzinach. Oglądali akurat skoki narciarskie, no i puscili tam hymn narodowy. I wiecie co, znajomy z żoną wstali na baczność do hymnu przed telewizorem. Nie wiem, czy to coś ze mna jest nie tak, czy każdy tak postępuje oglądając skoki narciarskie? Po całej akcji zastanawiałem się czy to nie był jakiś żart z ich strony czy "social experiment".
@miedzywymiarowy_szympans: Luźno Mordo. Mam przyjaciół, którzy też to robią niezależnie od dyscypliny. Ale wybaczam im, bo ich uwielbiam i robię to razem z nimi ( ͡°͜ʖ͡°)
Pod koniec lata skoczyliśmy na Warmię na dosłownie 3-4 dni. Mega zaskoczenie. Oczywiście pozytywne. I nie chodzi tutaj o piękne lasy, wielość jezior, ciszę, bo to było oczywiste przed wyjazdem. Bardziej chodzi mi o walory rozrywkowe, których na Warmii nie brakuje.
Po prostu jechaliśmy sobie jakąś drogą, przez totalne zadupie. Nagle patrzymy - masa aut zaparkowanych pod stodołą i jakieś brzdąkanie. Parkujemy, idziemy w kierunku muzyki, a tam koncert muzyki kubańskiej, gra
No i w końcu jakis film od #netflix który zrobil mi wieczor. Cząstki kobiety.
Pierwsze 20 minut, cholernie ciężkie i cholernie dobrze nakręcone. Wręcz stresogenne. Chyba nawet to był mastershot?
Film ciężki, trudna historia. Jednym się spodoba, innym nie. Ale ja nie o samej historii. Smutnej historii. Ten film ma coś w sobie. Ten montaż, ta muzyka, gra aktorska. Do bólu przekonywujące. Byłem wpatrzony bite 2h i nie mogłem oderwać oczu. Muzyka,
Robię sobie przegląd miejsc zwiedzonych w 2020 roku i przypomniałem sobie o Zamku w Mosznej. Chyba najpiękniejszy zamek w Polsce - na pewno z zewnątrz. W środku wiadomo - wszystko rozgrabione po II wojnie światowej. Zostało niewiele oryginalnych elementów. Trochę to przykre, że podczas zwiedzania słyszymy nie o pięknych obrazach, starych meblach tylko o kaloryferze - bo to on jest np. jedynym oryginalnym elementem w jednym z pomieszczeń.