Hej Mirki. Mam do Was prośbę o pomoc, doradzenie co zrobić w poniższej sytuacji – prawdopodobnie zostałam oszukana. Postanowiłam znaleźć wózek dla dziecka w UK. Czemu tam? Powód banalny - na wózki które szukam w Polsce jest niezła przebitka i sprowadzenie go z UK najwyczajniej w świecie opłaca się finansowo. Zaczełam przeszukiwać różne ogłoszenia na gumtree, ebay itp i znalazłam wózek, który mi odpowiada na gumtree. Cena ani ogłoszenie nie było podejrzane. Jedyne co to, że osoba publikująca miała konto poniżej miesiąca, no ale może wcześniej nie miała potrzeby nic sprzedać. Zdarza się. Kontakt z kobieta był ok. Poprosiłam o zdjęcie wózka wraz z kartką z jej imieniem i nazwiskiem i datą. Dogadałyśmy się co do ceny. Pieniądze (550£) zostały przelane na jej konto (no nie spodziewałam się, że wyśle wózek bez wcześniejszej zapłaty). Odpisała, że da znać jak będą na koncie i jak załatwi karton. To było w poniedziałek wieczorem. Potem już się nie odezwała, nie odpisała też na mojego maila wczoraj wieczorem. Zaczełam mieć dziwne przeczucie, że coś tu nie gra. Z ciekawości założyłam konto na gumtree na fikcyjną osobę i spytałam czy ogłoszenie jest nadal aktualne. Odpowiedzi też brak. Dzisiaj rano dostałam odpowiedź na swoje konto, więc się trochę uspokoiłam. Jednak po chwili przyszła odpowiedź też na to fikcyjne, że i owszem wózek jest nadal dostępny. No to juz prakrycznie wszystko stało się jasne. Pociągnełam trochę rozmowę. Nie chce za nic podać adresu, numeru telefonu i kombinuje jak go sprzedać nie spotykając się (całą konwersacje z fikcyjnego konta załączam w zdjęciu poniżej – posklejałam screeny żeby była całość. Sarah to to moje fikcyjne konto).
@kadbery: a we wtorek powie, że cos jej wypadlo i ze jednak może wysłać. Za dużo mi się tu juz rzeczy nie zgadza, żeby ufać. Poza tym - jak się z nią spotkam jak jestem w Polsce? raczej niewykonalne. No a smsa nie dostanę, bo nie podam jej mojego polskiego numeru telefonu, bo od razu się zorientuje o co chodzi.
Przeglądając mirko rzucił mi się dzisiaj w oczy wpis pewnego mirka odnośnie rocznicy ślubu wraz ze zdjęciem obrączki. To już kolejny tego typu wpis w ciągu ostatnich kilku dni. W obu przypadkach na obrączkach wygrawerowane było imię współmałżonka i data ślubu... i to jest właśnie to, czego nie potrafię zrozumieć. Czemu ludzie sobie to grawerują? Ja wyszłam z założenia, że niebieski imię moje zna i znać będzie, a i datę niech się
@defoxe: jak masz datę i imię to ok, ja przecież nie zabraniam a się dziwię. A mój grawer może być i głupi dla Ciebie, ważne że mi i niebieskiemu się podoba :-)
W końcu zrobiłam porządek, więc mogę się pochwalić. Oto moja kolekcja alkoholi o pojemności do 50ml. Nie jest jakaś ogromna, póki co liczy 192 sztuki :-) #chwalesie #a-----l #gownowpis
@cojarobienawypoku: większość z podróży, trochę kupionych w dobrych sklepach monopolowych i tylko Finlandia była dołączona do większej butelki. Swoją droga, od tej dołączonej Finlandii się zaczęło :)
@maslon: moim zdaniem jedną z najciekawszych jest w----y edradour. Jest to najmniejsza destylarnia w Szkocji. Wg. informacji z wiki "Alembiki są najmniejszymi używanymi do destylacji w----y w całej Szkocji. Jeśli byłyby mniejsze, zostałyby zakwestionowane przez brytyjski urząd skarbowy i uznane za przenośne czyli umożliwiające ukrytą, nielegalną produkcję"
@emesc: są, dostałam w prezencie- ktoś nie ogarnął. Nie wliczam ich do podanego stanu 192 sztuk. Moja mama przywiozła mi tez kiedyś buteleczkę kropli żołądkowych, bo myślała, że to a-----l :-p @emesc: No właśnie nie- wyparowało niestety
@phsbdg: właśnie zauważyłam już problem, że parują. Zwłaszcza w----y. Myślałam, żeby przejechać zakrętki lakierem bezbarwnym do paznokci, myslisz, że będzie ok?
Postanowiłam znaleźć wózek dla dziecka w UK. Czemu tam? Powód banalny - na wózki które szukam w Polsce jest niezła przebitka i sprowadzenie go z UK najwyczajniej w świecie opłaca się finansowo.
Zaczełam przeszukiwać różne ogłoszenia na gumtree, ebay itp i znalazłam wózek, który mi odpowiada na gumtree. Cena ani ogłoszenie nie było podejrzane. Jedyne co to, że osoba publikująca miała konto poniżej miesiąca, no ale może wcześniej nie miała potrzeby nic sprzedać. Zdarza się. Kontakt z kobieta był ok. Poprosiłam o zdjęcie wózka wraz z kartką z jej imieniem i nazwiskiem i datą. Dogadałyśmy się co do ceny. Pieniądze (550£) zostały przelane na jej konto (no nie spodziewałam się, że wyśle wózek bez wcześniejszej zapłaty). Odpisała, że da znać jak będą na koncie i jak załatwi karton. To było w poniedziałek wieczorem. Potem już się nie odezwała, nie odpisała też na mojego maila wczoraj wieczorem. Zaczełam mieć dziwne przeczucie, że coś tu nie gra. Z ciekawości założyłam konto na gumtree na fikcyjną osobę i spytałam czy ogłoszenie jest nadal aktualne. Odpowiedzi też brak.
Dzisiaj rano dostałam odpowiedź na swoje konto, więc się trochę uspokoiłam. Jednak po chwili przyszła odpowiedź też na to fikcyjne, że i owszem wózek jest nadal dostępny.
No to juz prakrycznie wszystko stało się jasne. Pociągnełam trochę rozmowę. Nie chce za nic podać adresu, numeru telefonu i kombinuje jak go sprzedać nie spotykając się (całą konwersacje z fikcyjnego konta załączam w zdjęciu poniżej – posklejałam screeny żeby była całość. Sarah to to moje fikcyjne konto).
Macie
źródło: comment_I73FhCEbobpFygXU4ujNEo0ajZppR3wJ.jpg
PobierzNo a smsa nie dostanę, bo nie podam jej mojego polskiego numeru telefonu, bo od razu się zorientuje o co chodzi.