Fundacja "Kocia Dolina” dostała ponad 6 tysięcy. A kot wcale nie był ranny!
Internauci wpłacili pieniądze. Później byli ciekawi, jak ma się kot, któremu chcieli pomóc. I wtedy pani Agnieszka popełniła błąd. Zamieściła przypadkowe zdjęcie poturbowanego zwierzaka ściągnięte z innego portalu. Ktoś go rozpoznał. Zakwestionował uczciwość fundacji. I się zaczęło.
z- 62
- #
- #
- #
- #
- #
- #