#anonimowemirkowyznania Pracuję w korpo i zarabiam 5k na rękę. Na umowie 7.2 brutto, co tez powoduje bol dupy gdy widze ile pieniedzy zabiera panstwo. Robię księgowość (procurement process) . Wiem że do #programista15k mi daleko, ale jak spojrzalem na zarobki.pracuj.pl to zarabiam więcej niż 75% polaków. I co? Jakoś tego nie odczuwam bo wydatki u mnie szacuja sie nastepujaco:
@AnonimoweMirkoWyznania to ja z 2100 zl które zarabiam na stażu jestem w stanie odłożyć co miesiąc 500 zł xd Mieszkamy sobie z loszką w mieście wojewódzkim. Praktycznie co weekend gdzieś wychodzimy na miasto. Oczywiście auta nie mam bo jak to ktoś powiedział posiadanie samochodu w mieście to trochę luksus (na wsi to konieczność). Dojeżdżam tramwajem w około 25 minut. Do centrum też ze 20 minut tramwajem. Odżywiam się nieźle, właśnie na
@AnonimoweMirkoWyznania: generalnie jest drogo, zwłaszcza nieruchomości ale ewidentnie coś robisz nie tak, że ciężko ci za to wyżyć. Coś #!$%@?łeś po drodze.
@waskizlo: to racja, gównostudia nie oznaczają, że będzie się jadło gruz. Jak najbardziej można się po takim czymś ustawić albo nawet nauczyć czegoś przydatnego na rynku pracy. A z tym niemieckim to jest trochę inaczej niż z angielskim, który jest bardziej popularny i go po prostu głupio jest nie znać. Niemiecki to jednak mimo wszystko wyróżnik
Mój brat wrócił z #islandia do Polski, gdzie pracował jako informatyk w jakimś korpo. Powodem były narodziny gówniaka i jego żona która tam leżała na dupie nalegała na powrót do tego chlewu XD I tak sobie z nim gadam i mi mówi, że Islandzkie korpo jest bez porównania do tego w Polsce Tam teoretycznie pracował od 8 do 16, ale często zdarzało się, że spóźniał się 40 min, czasem nawet krótko przed 10 wpadał na firmę i nikt nie miał żadnych pretensji. Jak na korpo nie było co do roboty mógł sobie jechać do fryzjera, albo pojechać załatwić jakieś sprawy związane z gówniakiem Dostał służbowy samochód i paliwo. samochód traktował jako prywatny bo firma na to pozwalała Korpo oprócz tego robiła mnóstwo iwentów dla pracowników i rodzin
O_o idę do roboty i myślę - napiszę "Pijta ze mnom kompot" bo dostałem ofertę pracy w #nowazelandia, a tu tag #!$%@? jakimś #zamach.
I tak napiszę bo mam ochotę się pochwalić. W styczniu zatwierdzili mi wizę poprzez proces SCM ("Skilled Migration Category Resident Visa"). Nie spieszyło mi się z przeprowadzką, bo nie aż tak dawno przeprowadziliśmy się z żoną do Malagi i planowałem zacząć czegoś
@satch_: już przeczytałem co tam się #!$%@?ło xD ale to w sumie żaden powód żeby z tego rezygnować, niech po prostu ogarną żeby machnąć tą flagą w odpowiednim momencie xd
@jaco666b: akurat moi rodzice nie mają gospodarstwa, wtedy byłaby inna gadka. Chociaż nawet wtedy nie jest tak łatwo gdy ma się np. starszego brata, który chce to przejąć.
#f1