Czemu jak zaczynam siedzieć i się w coś gapić typu wypok czy ściana czy krzyżówka to nie mogę przestać i potem już jest wieczór albo rano i bolą plecy chociaż się zrobiło nic z naciskiem na nic?
Nic mnie już nie dziwi i przez to nie mam daru opowiadania o swoim życiu w irracjonalnych śmiesznych anegdotkach. To jest okropne uczucie, jakby się zjadło wszystkie rozumy. A to tylko świadomość, że jest się ignorantem
#!$%@? jest być takim Anglikiem i mieć angielski jako język pierwszej socjalizacji, w dzieciństwie piszesz sobie blogaska z wynurzeniami albo ktoś cię nagra jak gadasz po pijaku, wrzuci do neta i cały świat cię zrozumie, bo cały świat korzysta z twoich zakątków internetów. Znajomość języków obcych i płynny angielski nie jest już dodatkowym atutem w CV i nie można się wymigać w razie czego, że aj dont spik inglisz. Bycie anglojęzycznym z
@amortyzacja Fajny bite. Szukając informacji na jakiekolwiek temat i pisząc pytanie po angielsku masz w dostęp do multum rzetelnych informacji. Prac naukowych itd. samo słowo "science" ma więcej znaczeń niż ta nasza "nauka" XD.
Skąd się wziął związek frazeologiczny o żółwim tempie jako metaforze powolności skoro one są szybie jak konie w galopie i zapierdzielają jak szalone? A może chodzi o to, że są głupie i za późno ogarniają, o co chodzi w żartach? Ale skąd to wiadomo skoro nikt nie opowiada żółwiom żartów, a jeśli opowiada, to może one się śmieją wewnętrznie głośniej niż inne stworzenia uznane za szybsze?
@amortyzacja kiedyś miałem żółwie i nie powiedział bym, że były demonami prędkości więc może chodzi o to, że zazwyczaj się im nie spieszy :)
W podobnym klimacie, w moim otoczeniu jest paru koniarzy. Po rozmowach na temat różnych chorób ich zwierząt mam wrażenie, że osoba, która wymyśliła określenie "końskie zdrowie" chyba nigdy nie widziała konia na oczy.
Śniło mi się, że cebulę mieli sprzedawać na listki, bo bieda. Dobrze, że mam jeszcze 2 sztuki w kuchni i worek dymki do zasadzenia. Jakoś zniosę te chore czasy