W związku z aferą obyczajową, która od wczoraj dzieli Użytkowników mikrobloga, postanowiliśmy w końcu ujawnić zawartość przesłanej do nas paczki. Jak się okazało, nie mogliśmy wybrać lepszego momentu (⌐͡■͜ʖ͡■)
K---a no nie dość że #przegryw motzno to jeszcze matka mi wyskakuje że wszyscy mówią że ja jakiś dziwny bo lvl 22 a żadnej dziewczyny a jakiś tam kuzyn 16 lat z loszką po mieście chodzi
Mircy, każdy kto do końca dnia zalajkuje ten wpis weźmie udział w losowaniu mojego pysznego domowego browara (do wyboru jasne lub ciemne).
Jestem wielkim fanem FamilyGuy'a więc mój browar nazywa się Pawtucket Brewery i wstępnie zwycięzca otrzyma piwko z taką o to iście zajebistą etykietą http://i.imgur.com/E5afG1z.png
Dodatkowo stworzę tag #domowybrowar gdzie będę informował o moich postępach browarniczych i o tym gdzie i kiedy będę rozdawał darmowe próbki ( ͡°
wśród plusujących rozlosuję jedną osobę, która wygra pieniądze na tanie p--o z tesko. wszystko legitne, 100% satysfakcji. ta niepowtarzalna loteria zakończy się jutro o godzinie 16. losowania dokonam siedząc w bokserkach pod wpływem. pozdrawiam i gorąco zachęcam do udziału!
No dobra. Do godziny 00:00 dnia dzisiejszego, tj. 17.08 br. zbieram plusy. Po tym czasie wstawię rozdział analityczny swojej pracy magisterskiej nt. mikrobloga. Praca została zaakceptowana przez promotora i jest już wydrukowana i czeka na swoją obronę. Z wiadomych przyczyn pozakrywałem najważniejsze dane.
W pracy opisałem m.in. takich użytkowników jak @kamdz @Oskarek89 @TadeuszSynZygmunta @powodzenia aka lipaaa, który niestety jest teraz zbanowany, a nawet @sportingkielce i wielu innych. Co do tych, którzy przyczepią się do mojego krótkiego stażu na wykopie to oświadczam, że wykop można też przeglądać nie mając konta i robiłem to od co najmniej dwóch lat zanim postanowiłem do was dołączyć i w wielu sprawach się orientuję.
Jako dobry dziennikarz ruszyłem pierwszym samolotem Lufthansy wraz z innymi dziennikarzami do Moskwy pocisnąć trochę putina na temat pomocy humanitarnej. Kupuję bilet i lecę wraz z innymi redaktorami. Usiadłem sobie wygodnie między dwoma Niemcami.
Po godzinie lotu jak coś nie pier*olnęło, aż odepchnęło. Patrzę. Dziura w ściance wielkości słonia. Jedyne co udało mi się wykrztusić to motto mojego narodu: