Mircy, zupełnie nie ogarniam jednego schematu, tak wszechobecnego w naszym pięknym narodzie. Ostatnio pojeździłem trochę po dwóch krajach na zachód od naszej granicy. W jednym kulturka drogowa, w drugim nieco dziko, ale jeszcze w granicach normy. Wracam, wjeżdżam do Polski i pierwsze co rzuca się w oczy, to agresywnie jeżdżące, ryczące na pełną p---ę BMW E36 albo E46 z półmózgami za kierownicą. xD Nie bardzo ogarniam, czy Sebastiany upalające te rydwany mają
Bondo
Bondo