Im jestem starszy, tym bardziej mam dość. Była wielka awantura ze starym w wigilię, teraz dwa kolejne dni świat będą r-------e i będę siedział w 'swoim' pokoju i grał w gierki. Mogłem siedzieć z moimi najbliższymi u siebie w mieście i dobrze się bawić, ale jakieś debilne przywiązanie do rodziny co roku wygrywa i co roku zdycham z tym alkusem szurem który nienawidzi całego świata i mnie. No i z matką która

MackaCthulhu
via Android








