✨️ Obserwuj #mirkoanonim Tak patrzę po swoich równolatkach (24 lata) i ludziach młodszych ode mnie. Sporo z tych, którzy się pną do góry w jakichś korpo albo założyli swoje firmy (jako mechanicy, hydraulicy, wykończeniowcy) to się głównie uczyło od swoich ojców fachu u nich, bo też działalności prowadzili albo po prostu mieli rodziców, którzy: aktywnie ich wspierali bez presji (ci sobie oczywiście najlepiej radzą) albo takich, którzy ich zostawili w spokoju i dali odkrywać świat na własną rękę.
Z własnego przykładu i paru ludzi z okolic to widzę, że najgorzej się kończy jak starzy wywołują niezdrową presję, żeby coś osiągnąć, spełniać ich ambicje, a z drugiej strony gnoją za każdą rzecz, która im się nie podoba i odbiega od ich obrazu "idealnego dziecka", które ma być ich mniejszą wersją, ale taką, której się życie powiodło.
No nie wiem jak można coś osiągnąć albo chociaż normalnie żyć jak przez większość okresu, gdzie dziecko ma dojrzewać i stawać się autonomicznym człowiekiem, jest się traktowanym jak taki pies albo koń, którego się trenuje, żeby wygrywał konkursy, a jak się nie słucha albo jest za stary to się im już nie podoba ta zabawka, bo nie robi tego czego oni chcą.
Od jakiegoś czasu mam coraz większy problem z zatrudnieniem inżynierów z pokolenia Z firmie. Zaczyna się od tego, że osoby te wysyłają CV, po czym... znikają. Nie kontynuują kontaktu, nie interesują się szczegółami pracy, wynagrodzeniem, ani wymaganiami.
Zdarza się też, że kiedy w końcu zapraszam kandydata na rozmowę, nagle pojawiają się prośby o telekonferencję, bo przyjechanie na spotkanie staje się "problemem". Zastanawiam się, gdzie podziała się odpowiedzialność i szacunek do człowieka, mój czas też kosztuje. Czy naprawdę tak trudno poświęcić czas na spotkanie w firmie gdzie potencjalnie będzie ktoś spędzać 30% swojego życia? Pomijam fakt, że ktoś 5l temu skończył liceum, nie ma żadnego kursu, szkoły, szkolenia itp. zmienia pracę co 3 miesiące, nie ma doświadczenia, a aplikuje do pracy z zakresem zarobków jak na Dyrektora...
Ale mnie denerwuje życie, ludzie, to wszystko. Ten świat. Każda rzecz, potrzeba, myśl, każdy dzień, to bardzo mocno irytuje, trudno to opisać w prosty sposób. Taki wewnętrzny permanentny stan nienawidzenia rzeczywistości, szaleńczego gniewu tłumionego gdzieś wśrodku. Tłumionego na potrzeby atrapy normalnego funkcjonowania. Ale to wszystko siedzi tam w środku, za każdym otwarciem oczu od 2017 roku czuję złość, niesamowitą złość. Nie chce mi się już spać, budzić, jeść, pracować, myć, scrollować, myśleć,
@Van-der-Ledre a daj spokój, momentami mam ochotę uciec z takiego życia gdziekolwiek indziej, być może zostać pustelnikiem, łazikiem, cokolwiek byle uciec od tej okropnej rzeczywistości. Człowiek ma 23 lata i jest wypruty z energii życiowej a każdy dzień pogłębia ten stan marazmu, niekończącej się udręki i tak do zdechu.
#przegryw Kiedy ludzie odbierają wykształcenie, zdobywają dyplomy, znajdują sobie drugą połówkę i są szczęśliwi a ty musisz znowu bronić matki przed n-------m „ojcem” wysłuchiwać obelg i powstrzymać się od ojcobójstwa. Ludzie kochani jak można doganiać swoich rówieśników samemu będąc emocjonalnym i psychicznym truchłem, z depresją, nerwicą i bóg wie z czym jeszcze. Lata takiego życia stworzyły człowieka nie zdatnego do normalnego funkcjonowania, z burdelem we łbie, kompletnie nie przygotowanego do
@malin90: i jak ma mu pomoc? XD , chemię mózgu kształtowaną od dziecka mu przestawi wraz z osobowością? Nie rób mu nadziei złudnej. Tak specjalista może Ci pomóc, ale to jest kropla w morzu tego , jaki mógłbyś być bez patologii
#perfumy po spędzeniu kilkunastu godzin na tagu i fragmantice zdecydowałem kupić sobie pierwszy raz świadomie pachnidło. Są to Versace Dylan Blue które będą daily perfumkami, oraz Le’instant Du Guerlain pour homme które będą na nadchodzący sezon jesienny. Obydwa zakupy to zakupy w ciemno, myśle że po psikaniu się dotychczas zwykłych szajsem, tych nie mam się co obawiać. Btw nie wiedziałem że temat perfum może być tak ciekawy, mam na oku
@belfegorrrr pewnie poznań, tam gdy zaparkujesz autem na obcych blachach to można się liczyć z porysowaniem albo i urwanym lusterkiem jak w moim przypadku było
@ForTravelSayYes polecam poczytać jak susza sabina węgierskie rolnictwo. Przejeżdżając przez węgry na początku sierpnia kukurydza była już uschnięta a pastwiska wypalone przez słońce
#przegryw muszę przestać pić alko, coraz bardziej mnie odkleja, wczoraj nawet napisałem do jakieś dziewczyny i normalnie odpisała. Dzisiaj na trzeźwo mam wrażenie że jestem imbecylem który coraz bardziej się pogrąża. Po alko robię rzeczy których normalnie bym nigdy nie zrobił a później tego żałuje a ostatnio zmogła się częstotliwość takich akcji #zalesie
Jak to jest że gdy biały polak katolik próbuje zamordować kontrolera skacząc mu po głowie bo nie miał 4 zł żeby kupić bilet to prawactwo i te wszystkie prawackie troll konta siedzą cicho a jak m----n sra do wody to wałkują temat do porzygu?
@cirspmtugp rasizm nakręcany przez manipulatorów żerujących ma ludzkiej ignorancji i naiwności. Tak się składa że te dwie cechy posiadają konfokacapy i pisowcy