Z tego wspólnego prania brudów przez Deppa i Heard to może wyniknie z czasem coś dobrego, a dokładniej upadek mitu aktora autorytetu zapoczątkowanego przez Harveya Weinsteina celem zwiększenia szans na wygranie jak największej liczby Oskarów. Jako zwolennik tzw. śmierci autora (choć nie w radykalnej formie, zdanie autora ma takie same znaczenie jak każdej innej osoby) budzi we mnie obrzydzenie jak pseudo autorytety stają w obronie filmu w którym grali czy reżyserowali.
Na
Na
Komentarz usunięty przez autora
@Laukaer: To kolejny element losowy. Pytanie więc skąd te przekonanie o własnej wyższości, o własnym sukcesie. Skoro to całkowity przypadek sprawił, że jedna osoba ma większy potencjał intelektualny od drugiej. A nie wczesne wstawanie.
@lordziok: