Gabriel zrobił ostatni głęboki oddech. „No to lecimy” – zdążył tylko pomyśleć.
Nad rozgwieżdżonym horyzontem pojawiła się niebieska łuna. Odległy huk z rozleniwieniem przelewał się przez dolinę zabierając ze sobą zasłonę liści wraz z podmuchem nieoczekiwanego wiatru. Powietrze było dziwnie słodkie i czyste, jak po intensywnej burzy. Wystraszone zwierzęta przepłoszone tym dziwnym zjawiskiem pognały w głąb lasu. Nieboskłon rozpalił się jeszcze na chwilę oślepiającym światłem, by po chwili pozostawić po nim tylko
Nad rozgwieżdżonym horyzontem pojawiła się niebieska łuna. Odległy huk z rozleniwieniem przelewał się przez dolinę zabierając ze sobą zasłonę liści wraz z podmuchem nieoczekiwanego wiatru. Powietrze było dziwnie słodkie i czyste, jak po intensywnej burzy. Wystraszone zwierzęta przepłoszone tym dziwnym zjawiskiem pognały w głąb lasu. Nieboskłon rozpalił się jeszcze na chwilę oślepiającym światłem, by po chwili pozostawić po nim tylko




Cykl Wizjoner - część 4.