@Kaczypawlak: Wszystko beka na wypoku, ale prawda jest taka, że pakistańcy i arabscy "terroryści" dla Brytyjczyków byli ok. Brytyjczycy chcieli wyrzucić konkretnie Polaków. Cała kampania #brexit odbyła się pod hasłem niechęci do Polaków. Przyznam, że konserwa na wykopie mnie zawiodła, że tego nie zrozumieli i radośnie kopiuje rzeczy wymierzone konkretnie w Polskę i Polaków.
@chamik: Mirki żyją w innym świecie i na wszystko patrzą przez pryzmat Polski, kompletnie nie potrafią zrozumieć, że to co w UE denerwuje Polaków, zupełnie nie obchodzi np. Brytyjczyków.
Co się Miruny przed chwilą odwaliło w mojej #pracbaza . Dorabiam sobie w takim lokalnym serwisie komputerowym, który znajduje się na szemranej uliczce m.in. z dwoma barami dla patusów. Ogólnie bijatyki i pijaństwo na tej ulicy to standard, nawet zdarza się, że jakiś żuras się zesra w piątek o 13 na środku drogi. Mało tego, jest to ulica w centrum, jakieś 70m od siedziby straży miejskiej xD. Mamy różnej maści klientów, od normalnych(ich jest mniej przez lokalizację xD) do śmierdzących żuli, więc raczej ciężko nas zaskoczyć, ale dziś co się #!$%@?ło, to mała bania. Przyszedł do nas normalnie wyglądający koleś, na oko koło 40 lat, dobrze zbudowany, w koszuli, okularach, miał przy sobie drewniany trzonek od jakiejś miotły, czy innych grabi i do tego rękawice, takie do ogrodu. Oparł trzonek o ścianę i zaczął normalnie, zapytał się ile kosztuje u nas zgranie danych z tableta na pendriva, po czym dodał, że to dla prokuratury i Policji, jako dowód w sprawie. Niby nic niezwykłego, ale po chwil zaczął rozwijać temat. Mówi, że próbowano go pobić, wybito szyby w jego domu i że nielegalnie go nagrywają, gdy ten ćwiczy sztuki walki, bo jest jakimś mistrzem i stworzył własny styl mieszając kilka. Zaczął opowiadać o swoich tytułach w karate, kungfu, dżudżitsach i innych takich, ale przestał walczyć zawodowo, bo choruje na astmę - no spoko da się uwierzyć, czemu nie. Wtedy zmienił temat, że go sąsiedzi - mniejszość ukraińsko-niemiecka, jak to ujął, próbują go do psychiatryka zamknąć(Policja niby olewa sprawę xD), bo gdy ćwiczy na podwórku, to jego ciosy są tak szybkie, że wydają ultradźwięki, które płoszą psy sąsiadów, po czym dodał, że przez jego szybkość wyprowadzania ciosówjego francuscy znajomi nazywają go "Concorde", jak ten odrzutowiec XD, #!$%@? zaczął demonstrować i rzeczywiście ruszał się, jakby się na tym znał, ale tych ultradźwięków raczej nie wydawał ( ͡°ʖ̯͡°) #!$%@?ło mnie to niemiłosiernie, lecz zachowałem kamienną twarz. Zapytał się nas (było nas akurat 2 w biurze, przeważnie jest nas 3), czy oglądaliśmy film "krwawy sport", odparliśmy, że tak, o ile chodzi o ten z Jean Claude Van Damme. Koleś ucieszył się i zaczął opowiadać, że zna również te "brutalne sztuki walki" i uczył go przez krótki czas sam Frank W. Duks, na którego przeżyciach owy film był oparty... Koleś podczas prawie całej rozmowy patrzył się nie w oczy, tylko w jeden punkt na ziemi, co było dla mnie dziwne i coraz bardziej wierzyłem w wersję jego sąsiadów o psychiatryku xD. Gdy już chciał wychodzić trącił trzonek, który był oparty o ścianę, następnie podniósł go, zaczął rozglądać się po rogach ścian i zapytał, czy mamy kamery, odpowiedziałem prawdę, że nie, choć to pytanie w jego ustach brzmiało dziwnie. Wtedy wziął w prawą rękę kij i zaczął nim #!$%@?ć różne konstelacje w powietrzu, na pełnej #!$%@? niczym brus li karate mistrz, czy jakiś inny nindża i po chwil wybieg z biura bez słowa ( ͡º͜ʖ͡º) Troszku się podczas jego wiraży kijem obsrałem, bo myślałem,
Własnie wpadłem na pomysł ksiazki o niewidomym chłopaku który mieszka sam. Pewnej nocy zakrada sie do jego mieszkania dziewczyna która straciła dach nad głową jest w obcym mieście i nie mając srodków do życia, zaczyna żyć razem z niczego nieświadomym, niewidomym chłopakiem pod jednym dachem, stajac sie jego de facto pasożytem. ( ͡º͜ʖ͡º)
#anonimowemirkowyznania Historia, którą opiszę to najbardziej wstydliwa sytuacja jaka spotkała mnie w życiu. Tytułem wstępu - mam 22 lata i chodzę na dziwki. Nie widzę w tym nic złego, usługa taka sama jak każda inna. Mój ostatni związek zakończył się katastrofą i nie mam ochoty na razie pakować się w kolejny. Głównie chodzę do dwóch dziewczyn, które razem wynajmują mieszkanie i przyjmują w nich klientów, wybieram w zależności, która jest wolna. Marta i Magda. Nie jest to często, raz, może dwa razy w miesiącu, ale trwa to już ponad rok. Dzięki nim dowiedziałem się, że seks może sprawiać niesamowitą frajdę, gdyż moje poprzednie partnerki przejawiały spontaniczność i temperament kłody. Dziewczyny są zawsze uśmiechnięte, z zaangażowaniem wykonują swoją pracę i do tego są całkiem niezłe 8/10. Obie są w podobnym wieku do mnie i obie są całkiem inteligentne. Dla mnie zajebisty układ, z jednym minusem - cena 400 zł/h.
Mieszkam razem z rodzicami w małej miejscowości w mazowieckim. Kompletne zadupie, nic tu nie ma, więc żeby cokolwiek kupić czy załatwić, włącznie z poruchaniem, trzeba jechać do Warszawy oddalonej o ok. 40 km.